Napastnik Juventus Turyn uciekł przed koronawirusem na Maderę. Tam trenuje m.in. na miejscowym stadionie piłkarskim (znalazł się przez to w ogniu krytyki, więcej TUTAJ), na co zgodę wydał prezes lokalnego klubu, Rui Alves.
- Nie przychodzi na stadion codziennie. Czasami pojawi się rano, czasami po południu. To zależy od jego programu treningowego. Widzę, że jest bardzo zmotywowany i zdeterminowany. Powietrze z Madery dodaje mu jeszcze więcej pozytywnej energii - mówi Alves dla "Tuttosport".
Działacz z Madery wykorzystuje obecność Cristiano Ronaldo na portugalskim archipelagu. Podgląda jego zajęcia, a w miarę możliwości rozmawia z jednym z najbardziej rozpoznawalnych sportowców na świecie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Cristiano Ronaldo i Georgina Rodriguez trenują na Maderze
- Ciężko trenuje. Nie może się doczekać wyprostowania sytuacji związanej z koronawirusem. Po pierwsze dla dobra ludzkości, a po drugie Cristiano nie może doczekać się powrotu na boisko - zdradza Alves.
W trakcie rozmów działacz z Madery miał usłyszeć też nazwę klubu, z którym Cristiano Ronaldo wiąże swoją najbliższą klubową przyszłość.
- Wydaje się bardzo szczęśliwy w Juventusie. Myślę i mam taką nadzieję, że pozostanie tam jeszcze kilka lat. Chcę, aby z Juve wygrał mistrzostwo Włoch, Ligę Mistrzów i zdobył Złotą Piłkę - komentuje Alves.
Zobacz też:
Cristiano Ronaldo trenował z dzieciakami. Użył ich zamiast ciężarków (wideo)
Ładny gest Cristiano Ronaldo i jego kolegów z kadry Portugalii. Zrzekli się prawie 5 mln euro