Koronawirus. Przybywa nekrologów. Bergamo to "miasto duchów"

PAP/EPA / MATTEO CORNER / Na zdjęciu: Mężczyzna idzie na pogrzeb w miasteczku Nembro, przy granicy z Bergamo
PAP/EPA / MATTEO CORNER / Na zdjęciu: Mężczyzna idzie na pogrzeb w miasteczku Nembro, przy granicy z Bergamo

Gazeta z Bergamo opublikowała 10 stron nekrologów. - To jest miasto duchów - mówi grający w miejscowym klubie Atalanta piłkarz Robin Gosens.

W tym artykule dowiesz się o:

To jest obrazek bardziej dosadny niż jakiekolwiek słowa. Lokalna gazeta "L'eco di Bergamo" w wydaniu z 9 lutego umieściła 1,5 strony poświęconej nekrologom. W numerze z 13 marca nekrologi zajmują już 10 stron. Wideo przedstawiające porównanie obu numerów rozchodzi się po sieci w zawrotnym tempie. Bergamo w okręgu Lombardia na północy Włoch jest jednym z miast najbardziej dotkniętych pandemią koronawirusa.

W piłkę, w klubie Atalanta gra tam niemiecki piłkarz Robin Gosens. - To drastyczne, ale prawdziwe. Żyjemy w mieście duchów - mówi teraz dla ZDF. - Możemy wychodzić z domu, tylko wtedy gdy jest to konieczne. A jeśli już zdarzy nam się wyjść, to tylko w maskach i ochronnych rękawiczkach - dodaje.

I mówi, że jeszcze 10 dni temu wszystko wyglądało normalnie. Można było wyjść do restauracji, gdziekolwiek się chciało. - I teoretycznie, można było się zarazić.

Ten opis wymarłego Bergamo idealnie wpisuje się w obraz, który przedstawił nam jeden z polskich sportowców. Też włoskiego miasta, też mocno zaatakowanego przez koronawirusa. Polak nie mógł jednak wypowiedzieć się pod imieniem i nazwiskiem, zabronił mu tego jego klub.

- Tutaj na ulicach zawsze widzi się dużo ludzi. Na starówce, nieważne o której godzinie, zawsze było mnóstwo turystów i mieszkańców. A teraz to miejsce opustoszało, wygląda jak miasto widmo. Wszystko zamknięte, nie ma nikogo. Bardzo niecodzienny widok, rzuca się w oczy - słyszymy.

Włochy od 10 marca są czerwoną, zamkniętą strefą. Tłumacząc prościej - są dziś zamkniętym krajem, tak jak Polska od piątku. To przez Italię koronawirus rozlał się na Europę, a sami Włosi - przyznawali to też nam - nie docenili początkowo zagrożenia, nic sobie nie robili z próśb o kwarantannę, o niewychodzenie z domu. Włochy w tym momencie są drugim krajem na świecie z największą liczbą osób zarażonych. Koronawirusa ma 21,157 osób. 1809 osób zmarło (stan na godzinę 19.33 15 marca).

Najwięcej zarażonych mają Chiny, gdzie wirus się narodził - 81 tysięcy. Na szczęście od kilkunastu dni Chińczycy mówią już, że w końcu walkę wygrywają.

Włochy są dziś w środku wojny. Włoski sport jest sparaliżowany, kluby piłkarskiej Serie A już na pewno nie wrócą na boiska przed 2 maja. Rośnie liczba zarażonych koronawirusem piłkarzy. Wśród nich jest m.in. reprezentant Polski Bartosz Bereszyński, który gra w Sampdorii Genua.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Źródło artykułu: