Jedyną ligą ze światowego topu, która dotychczas nie wprowadziła żadnych obostrzeń dotyczących rozgrywania spotkań pozostaje Premier League.
Podobnie stara się postępować UEFA, która póki co próbuje na siłę rozgrywać kolejne rundy europejskich pucharów, choć w większości przy pustych trybunach.
W obu tych rozgrywkach udział bierze Wolverhampton Wanderers. W czwartek popularne "Wilki" mierzyły się w Lidze Europy na wyjeździe z Olympiakosem Pireus (1:1), czyli klubem, którego właściciel jest zarażony koronawirusem.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Cała ta sytuacja wyraźnie wyprowadziła z równowagi szkoleniowca angielskiej drużyny - Nuno Espirito Santo. Portugalczyk otwarcie skrytykował fakt, że ciągle próbuje się kontynuować rozgrywki.
- Widzisz co dzieje się na całym świecie, ludzie umierają, a my mamy grać mecze? To absurd - mówił rozżalony menadżer.
Możliwe jednak, ze wkrótce się to zmieni. Władze Premier League zaplanowały na piątek specjalne zebranie w sprawie dalszego postępowania, w związku z wykryciem koronawirusa u Mikela Artety. Również UEFA w najbliższym czasie ma zadecydować, co dalej z jej rozgrywkami.
Czytaj także:
- Koronawirus. Bunt w PKO Ekstraklasie. Górnik Zabrze nie wyjechał na mecz z ŁKS-em Łódź
- Ronaldinho badał się na obecność koronawirusa