Skandal w Pucharze Anglii. Eric Dier chciał konfrontacji z kibicem Tottenhamu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Tess Derry / Na zdjęciu: Eric Dier na trybunach
Getty Images / Tess Derry / Na zdjęciu: Eric Dier na trybunach
zdjęcie autora artykułu

Tego jeszcze nie było. Eric Dier, obrońca Tottenhamu, po przegranym meczu z Norwich, wbiegł na trybuny i chciał dopaść kibica, który obrażał jego brata. Wszystko zarejestrowały kamery.

Tottenham Hotspur zawodzi na całej inni. W tabeli Premier League zajmuje dopiero siódme miejsce, a w środę po rzutach karnych odpadł z Pucharu Anglii z najsłabszym w angielskiej ekstraklasie Norwich (więcej TUTAJ). Kibice "Kogutów" byli sfrustrowani wynikiem drużyny i zaczęli obrażać piłkarzy Tottenhamu.

Jeden z nich zaczął obrażać Gedsona Fernandeza na tle rasistowskim. Ten sam "kibic" obrażał także młodszego brata Erika Diera. 26-latkowi po tej sytuacji ewidentnie opuściły nerwy.

Dier opuścił boisko, przeskoczył przez bandy reklamowe i ruszył w kierunku trybun, gdzie siedzieli kibice. - To mój brat! – wykrzykiwał obrońca Tottenhamu.

Zachowanie Erica Diera po meczu z Norwich:

Całe zdarzenie skomentował Jose Mourinho, który rozumie zachowanie swojego piłkarza. Portugalczyk uważa jednak, że Dier ostatecznie nie powinien tego zrobić.

- Gdy ktoś obraża ciebie i twoją rodzinę, to nerwowa reakcja jest odruchowa. Pewnie każdy z nas zrobiłby to samo na jego miejscu. Jako profesjonalisty piłkarz, Eric Dier nie powinien jednak się tak zachować - tłumaczył "The Special One" (za BBC).

Mourinho na konferencji prasowej przyznał także, że nie chce, aby Tottenham ukarał Diera. "Popełnił błąd, ale będę go bronił" - dodał Portugalczyk.

Zobacz także: Legia odjeżdża rywalom

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii

Źródło artykułu: