Wisła przystąpi do "Świętej Wojny" jako niepokonana od sześciu spotkań (5-1-0), ale dosłownie sekund brakło Białej Gwieździe do tego, by we wtorek przyjechać na Kaluży 1 po serii sześciu zwycięstw. W sobotę prowadziła z Wisłą Płock (2:2) niemal do ostatniej akcji mecz, ale w 95. minucie dała sobie wyrwać wygraną z rąk.
Mimo to ekipa Artura Skowronka jest obok Legii Warszawa najlepszym zespołem PKO Ekstraklasy w rundzie wiosennej. Obie te drużyny zdobyły po 10 z 12 możliwych do zgarnięcia punktów.
- Traktujemy ten remis w kategoriach porażki, bo jeżeli dostajemy bramkę w 95. minucie, to żal, że nie zrobiliśmy jeszcze lepszego bilansu. Cały czas jednak powtarzamy jedno słowo: pokora. Tak jest też po meczu z Wisłą i tak samo jest, kiedy myślimy o naszym dorobku. Wyciągnęliśmy dużo z tego meczu i wierzę, że nie będziemy popełniać takich samych błędów - mówi Skowronek.
ZOBACZ WIDEO Lekarz Karoliny Kowalkiewicz ostrożnie o powrocie po kontuzji. "Na pewno nie będziemy namawiać do kontynuowania kariery"
Kontrola emocji
Jak według trenera Wisły uniknąć powielania błędów? - Do piłkarzy trafiają argumenty i to się oparliśmy: ile fauli i w których strefach w drugiej połowie popełniliśmy. Nie kontrolowaliśmy emocji, dlatego nie kontrolowaliśmy przebiegu meczu. Nad tym musimy zapanować - kontrola emocji w derbach będzie bardzo ważna.
Maciej Sadlok określił remis z Nafciarzami "zimnym prysznicem", który na dłuższą metę może dać Wiśle więcej niż obronione cudem zwycięstwo. - To pokazuje, że wszyscy nauczyliśmy się pokory. Byliśmy rozgoryczeni, bo jesteśmy bardzo ambitnymi ludźmi. Popełniliśmy błędy, prowokując stałe fragmenty gry, a to jest największa siła Wisły Płock. Za nisko też broniliśmy. Ważne, żeby ponownie nie popełniać tych samych błędów.
Stałe fragmenty są też atutem Cracovii. Płocczanie po rzutach wolnych zdobyli 12 bramek, a Pasy - 10. To najlepsze wyniki w lidze. - Cracovia ma przewagę wzrostową. Na pewno będziemy blisko rywali, będziemy walczyli, ale może zabraknąć centymetrów. Dlatego musimy unikać stałych fragmentów gry. Przeciwdziałać wyblokom, złapać dystans - tłumaczy Skowronek.
Intensywność
Według Michała Probierza kluczową rolę we wtorkowym meczu odegrają przygotowanie fizyczne i wartościowi zmiennicy. Oba zespoły miał tylko dwa dni na regenerację po sobotnich spotkaniach. Skowronek przekonuje, że jego zespół podoła trudom gry co trzy dni.
- Przygotowania były krótkie, ale wiemy, jak ważne to dla nas spotkanie. Cała szatnia napędza się pozytywnie na derby. Przygotowania były specyficzne, ale o tym myśleliśmy już w styczniu. Po to właśnie stosowaliśmy takie obciążenia w przygotowaniach, po to łamaliśmy bariery, żeby teraz to nie było problemem. Wierzę, że będzie duża intensywność przez 90 minut, dzięki której zapracujemy na pełną pulę - mówi.
- Nie obawiam się o przygotowanie fizyczne, bo wiem, co robiliśmy w zimie. Jesteśmy przygotowani na to, by zacząć intensywnie i tak samo skończyć. Mam świadomą drużynę, która wie, co ją czeka. Wiem, że dzięki bardzo dobremu klimatowi w szatni przezwyciężymy trudne momenty, które na pewno się pojawią - dodaje trener Wisły.
Cracovia przystąpi do derbów w optymalnym składzie. W Wiśle zagra Jakub Błaszczykowski, który z powodu bólu nie dokończył meczu z Wisłą Płock, ale zabraknie innych zawodników. - Kuba jest do dyspozycji. Te dwa dni wystarczyły, żeby się zregenerował i pozbył się mikrourazów. Nie będzie z nami Łukasza Burligi, Pawła Brożka i Alona Turgemana - wylicza Skowronek.
Dla trenera Wisły będą to pierwsze w karierze derby Krakowa: - To będzie mój debiut, ale myślę, że po meczu można będzie coś więcej powiedzieć. Naszych kibiców na stadionie nie będzie, ale spodziewam się ich dużego wsparcia przed wyjazdem na Cracovię. Zrobimy wszystko, by odpłacić im za to wsparcie i zaufanie. Zrobimy wszystko, by ten mecz wygrać.
199. derby Krakowa zostaną rozegrane we wtorek o godz. 20:30.
Czytaj również -> Derby Krakowa bez kibiców Wisły Kraków
Czytaj również -> Kmita: Przerwać dyktaturę kiboli (komentarz)