Kontrakt Filipa Mladenovicia z Lechią Gdańsk wygasa pod koniec czerwca. Zespół z Trójmiasta przechodzi przebudowę i pojawiły się informacje, że Serb poszuka nowego wyzwania. Działacze jednak nie pogodzili się z odejściem lewego obrońcy i próbują przekonać go do przedłużenia umowy. Sytuacja jest rozwojowa.
- Rozmawialiśmy i będziemy rozmawiać. Mamy jeszcze czas, a ja nie lubię niczego robić na siłę. Jeśli będę zadowolony z warunków zaproponowanych przez Lechię, to zostanę, a jeśli nie, to może jest ten czas, żebym jeszcze spróbował pograć na wyższym poziomie - powiedział Mladenović w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".
- Rozbieżności nie są duże. Dostałem ofertę i teraz ode mnie zależy czy podpiszę ten kontrakt, czy nie. Lechia chce, a ja się zastanawiam czy to czas, żebym coś jeszcze zmienił. Może nie teraz, może latem. Zobaczymy. Wszystko jest otwarte i nie wykluczam żadnego rozwiązania - dodał.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kibice wyrozumiali wobec korupcyjnych grzechów Cracovii. "Ukarać, ale nie zniszczyć"
Możliwy jest transfer do ligi rosyjskiej. - Jeszcze nie jest wszystko rozstrzygnięte. W grę wchodzi tylko kierunek rosyjski. Mogę powiedzieć, że jestem o krok bliżej tego, żeby zostać w Lechii na rundę wiosenną, ale zobaczymy jak wszystko się potoczy. Nie lubię dużo mówić, kiedy nie ma konkretów. Była oferta, ale na razie nic się dalej w tym kierunku nie dzieje. Nie mam jednak z tym problemu, żeby do końca sezonu zostać w Gdańsku - stwierdził 28-latek.
Obrońca walczy o miejsce w kadrze swojego kraju na Euro 2020. Zmiana drużyny wiąże się z ryzykiem. - Zgadzam się z tym. W Lechii nie mam może pewnego miejsca w składzie, ale wyrobiłem sobie jakąś pozycję. Z drugiej strony jeśli trafia się fajna okazja, to trzeba ją wykorzystać. Teraz jestem w Lechii i nie wiem co będzie i kiedy. Podejmę decyzję, która będzie dla mnie najlepsza - zapewnił.
Mladenović nie wyklucza gry w Chorwacji, choć musiał zdementować pogłoski na temat zainteresowania HNK Rijeka. - Mógłbym grać w lidze chorwackiej, dlaczego nie. Nie mam żadnych uprzedzeń. Nie wiem jednak skąd wzięły się informacje, że mam ofertę z Rijeki, bo to jakiś cyrk - podsumował jeden z najlepszych defensorów w PKO Ekstraklasie.
Zobacz także: Transfery. PKO Ekstraklasa. Ze Gomes nowym napastnikiem Lechii Gdańsk
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Łukasz Zwoliński dołączył już do Lechii Gdańsk. Powinien znaleźć się w kadrze na mecz z Piastem Gliwice