To nie są łatwe dni dla mistrzów Hiszpanii. FC Barcelona ma problem nie tylko z kontuzjami, ale także z kwestiami wewnątrz klubu. Burzę rozpętał dyrektor sportowy Eric Abidal, który opowiedział o ostatnich wydarzeniach w klubie. Palącą kwestią było zwolnienie trenera Ernesto Valverde.
- Oglądałem mecze i nie patrzyłem na wyniki, tylko na grę, taktykę, jak pracowali rezerwowi piłkarze - mówił Abidal. - Skupiałem się na takich detalach. Wielu graczy nie było zadowolonych i nie pracowało zbyt intensywnie. Były też problemy z komunikacją wewnątrz drużyny. Jako były piłkarz potrafię to wyczuć - dodał (więcej TUTAJ).
Słowa Francuza wywołały wściekłość u Lionela Messiego, który nie zgodził się ze słowami Abidala. "Kiedy mówi się o zawodnikach, trzeba podać nazwiska, bo w innym wypadku niszczy się wizerunek wszystkich i podsyca nieprawdziwe rzeczy, o których się mówi" - napisał Argentyńczyk.
Według "Mundo Deportivo", konflikt w Barcelonie nie rozejdzie się po kościach. "Prezydent Bartomeu wezwał na rozmowę Abidala po wtorkowym wywiadzie" - podkreśla katalońskie źródło. Dziennikarze gazety podkreślają, że 40-latek może spodziewać się także zwolnienia z klubu.
Abidal jako piłkarz na Camp Nou spędził sześć lat. Od 2007 do 2013 roku z Barceloną czterokrotnie zdobywał mistrzostwo Hiszpanii, dwukrotnie wygrywał krajowy puchar oraz dwa razy mógł cieszyć się ze zdobycia Ligi Mistrzów. Od 2018 roku piastuje funkcję dyrektora sportowego.
Zobacz także: Gdy Leo Messi przytuli. Michał i Miłosz Żukowie na drodze do gwiazd
ZOBACZ WIDEO: Artur Wichniarek skomentował transfer Krzysztofa Piątka. "Nie wiem, czy to jest dla niego dobre miejsce"