Transfery. Legia może stracić Cafu. Chcą go Grecy

Newspix / Adam Jastrzebowski / Na zdjęciu: Cafu i Maciej Gajos
Newspix / Adam Jastrzebowski / Na zdjęciu: Cafu i Maciej Gajos

Wkrótce mogą rozstrzygnąć się losy Cafu. Portugalczykiem mocno zainteresowany jest Olympiakos Pireus, który chce pozyskać piłkarza Legii Warszawa.

"Gorąca informacja z Grecji. Cafu z Legii Warszawa blisko transferu do Olympiakosu Pireus! Rozmowy na ostatniej prostej" - donosi na Twitterze Jerzy Chwałek z "Super Expressu". "Jest temat. Sprawa w toku" - potwierdza Piotr Koźmiński z "SE".

Doniesienia o możliwej zmianie pracodawcy przez Cafu nikogo dziwić nie mogą. Kilka tygodni temu "Przegląd Sportowy" informował, że Portugalczyk nie jest chętny na przedłużenie umowy z Legią Warszawa, która kończy się w czerwcu 2020 roku (więcej TUTAJ).

Cafu wolałby poczekać z podpisaniem nowego kontraktu z wicemistrzami Polski do końca sezonu. Dla Legii byłoby to bardzo ryzykowne rozwiązanie. Jeśli bowiem piłkarz po zakończeniu sezonu nie złożyłby parafki pod nową umową, na rynku byłby dostępny za darmo. Legia nie zarobiłaby na nim ani złotówki, na co stołeczny klub nie może sobie pozwolić.

ZOBACZ WIDEO: Transfer Radosława Majeckiego majstersztykiem. "Przejście do AS Monaco to świetna decyzja!"

Cafu trafił do Legii w lutym 2018 roku w ramach półtorarocznego wypożyczenia z Metz. Spisywał się na tyle dobrze, że polski zespół przed trwającym sezonem wykupił go za 800 tys. euro.

W tym sezonie z uwagi na kontuzję więzadeł zagrał w tylko dziewięciu meczach Legii Warszawa.

Zobacz też:
Transfery. Oficjalnie. Jarosław Niezgoda piłkarzem Portland Timbers. Wielkie pieniądze dla Legii
Radosław Majecki. Jedna reprymenda wystarczyła

Komentarze (2)
Wiesław 33
31.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Legia szybko powinna się pozbyć takich piłkarzy jak Cafu, Remii i podobnych. Piłkarze o kiepskiej motoryce, łapiących często kontuzje w sumie mało użyteczni. 
avatar
14MP 19PP
31.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i git, umowa mu się kończy za pół roku i wtedy nic by nie dostali za niego, chociaż i tak się opłacało jego wykupienie za to co grał.