Polak z Huddersfield Town ucierpiał w meczu z Hull City, gdy przypadkowo zderzył się ze swoim kolegą z drużyny. Stracił przytomność, przez 10 minut udzielano mu pomocy medycznej, po czym Kamil Grabara boisko opuścił na noszach i został przetransportowany do szpitala. Tam spędził noc.
"Kamil jest przytomny i w pełni świadomy, ale pozostanie w szpitalu na 24-godzinnej obserwacji. Doznał urazu głowy, jest także podejrzenie wstrząśnienia mózgu" - informował w środę pracodawca Kamila Grabary (więcej TUTAJ). Teraz głos zabrał menedżer Huddersfield Town Danny Cowley, który uspokoił kibiców ws. stan zdrowia polskiego golkipera.
Po kolejnej nocy w szpitalu Kamil Grabara został wypisany do domu. Nadal czekają go jednak dalsze badania lekarskie. - Kamil czuje się o wiele lepiej. Najlepszy scenariusz przewiduje 28-dniową przerwę, w jej trakcie Grabara odwiedzi neurochirurga - powiedział Cowley.
Zobacz też: Transfery. Piątek, Grosicki, Żurkowski, Kapustka i inni... Polacy zmieniają kluby!
- Został poważnie uderzony w głowę, wystąpił niewielki krwiak. Musimy dać mu odpocząć. Jest młodym chłopakiem, ważnym graczem naszej drużyny. Piłka nożna jest ważna, ale nie ma nic ważniejszego niż zdrowia - dodał Cowley.
Menedżer Huddersfield Town wierzy, że pod koniec lutego Grabara będzie zdolny do ponownego zameldowania się między słupkami. O ile wszystko pójdzie po myśli samego piłkarza i lekarzy.
ZOBACZ WIDEO: Transfer Radosława Majeckiego majstersztykiem. "Przejście do AS Monaco to świetna decyzja!"