Wiele wskazuje na to, że Patryk Klimala nie będzie jedynym ważnym graczem, jaki w zimowym oknie transferowym opuści Jagiellonię Białystok. Obecnie bliski odejścia jest bowiem Guilherme Sitya, o którego od kilku tygodni zabiegał turecki Konyaspor. Rozmowy są już na finiszu, o czym poinformował dziennikarz Krzysztof Stanowski.
Jak ustalił dziennikarz Piotr Wołosik, klub z Podlasia może liczyć na około 100 tysięcy euro zarobku ze sprzedaży Brazylijczyka. Suma nie jest duża (choć i tak jest wyższa w stosunku do pierwotnie zaproponowanej - przyp. red.), ponieważ 30 czerwca kończy się jego umowa, a szanse na jej przedłużenie są bliskie zeru.
Guilherme jest piłkarzem Jagi od czerwca 2017 roku. Łącznie zagrał dla niej 92 mecze i strzelił 3 gole oraz miał 20 asyst. Zasłynął głównie z precyzyjnego wykonywania stałych fragmentów gry.
ZOBACZ WIDEO Kontrowersje wokół wyboru najlepszej jedenastki roku wg UEFA. "Kante usunięty, żeby było miejsce dla Ronaldo"
Ewentualna sprzedaż Guilherme zmusi Jagiellonię do poszukiwania nowego lewego obrońcy. W kadrze pierwszej drużyny na tę pozycję zostanie bowiem tylko Islandczyk Bodvar Bodvarsson.
Czytaj także: "Waleczność jest w naturze Islandczyków" - wywiad z Bodvarssonem
Warto zaznaczyć, że po ewentualnych przenosinach do Turcji Guilherme nie miałby łatwo o miejsce w podstawowym składzie. Konyaspor dysponuje już bowiem aż 3 lewymi obrońcami: Ferhatem Oztorunem (od kilku tygodni nie gra z powodu kontuzji - przyp. red.), Alperem Uludagiem i Leonardem Zutą.
Co ciekawe, klub z Konyi starał się też o transfer Tarasa Romanczuka.
Konyaspor broni się obecnie przed spadkiem z Super Lig. Po 18 kolejkach ma na swoim koncie 18 punktów, co daje mu 14.miejsce w tabeli.
Czytaj także: Debiut Klimali w Celtiku