W ostatnich dniach w Barcelonie działo się bardzo dużo. Na Camp Nou dobiegła końca misja Ernesto Valverde, który pracował w Dumie Katalonii od 2017 roku. Bask poprowadził pierwszy zespół w 163 meczach. Za jego kadencji Blaugrana dwa razy zdobyła mistrzostwo Hiszpanii oraz po jednym Pucharze Króla i Superpucharze Hiszpanii.
Największą plamą były jednak dwie wielkie wpadki w Lidze Mistrzów: z AS Roma oraz z Liverpoolem. Gdy Katalończycy przegrali niedawno w Superpucharze Hiszpanii z Atletico (2:3), Barcelona zdecydowała się uderzyć pięścią w stół i zmienić trenera już w trakcie rozgrywek.
Początkowo trenerem zespołu miał zostać Xavi, który odmówił jednak Barcelonie. Planem awaryjnym okazał się 61-letni Quique Setien.
ZOBACZ WIDEO: Michał Pol o zachowaniu Fede Valverde. "Nie ma się co obrażać. To jest futbol. Na tym to polega"
- Chciałbym zobaczyć Xaviego w roli trenera Barcelony w jakimkolwiek momencie. Inną sprawą jest to, co czuje on i jaką ma wizję. Myślę, że prędzej czy później przyjdzie jednak do Blaugrany - tłumaczy Andres Iniesta (za COPE).
Przez wiele lat duet Xavi-Iniesta rządził w środkowej strefie boiska Blaugrany. Nie jest wykluczone, że w przyszłości obaj poprowadzą wspólnie Dumę Katalonii.
- Taki duet nie brzmi źle, ale na razie jest to niemożliwe. Nie powiedziałem, że chciałbym trenować konkretny zespół, tylko trenować w ogóle. Z czasem ten pomysł zaczął mi się podobać - dodaje doświadczony piłkarz.
Zobacz także: Najbardziej zadłużone kluby w Europie. Liderem Manchester United
Zobacz także: Bayern Monachium pracuje nad transferami. Ma dwa priorytety