- W wieku 38 lat miałem więcej ofert, niż gdy miałem 10 lat mniej - powiedział Zlatan Ibrahimović. Szwed, któremu skończył się kontrakt z Los Angeles Galaxy, zanim oficjalnie dołączył do Milanu łączony był z wieloma włoskimi klubami, ale także między innymi z Evertonem, gdzie mógłby ponownie współpracować z Carlo Ancelottim.
- To nie była trudna decyzja. W 2012 roku odszedłem bez mojego błogosławieństwa, jednak sytuacja była jaka była i nic nie mogłem z tym zrobić. Milan przywrócił mi jednak radość z gry w piłkę po Barcelonie. Przybyłem tu, aby poprawić pewne rzeczy - powiedział napastnik na konferencji prasowej.
Czytaj także: Serie A. Zbigniew Boniek komentuje transfer Zlatana Ibrahimovicia. "To bardzo odważny ruch Milanu"
"Ibra" wciąż wierzy, że aktualny sezon Milanu da się uratować. Klub jest jednak w bardzo trudnej sytuacji. Po 17 kolejkach znajduje się dopiero na 11. miejscu w tabeli Serie A z dorobkiem zaledwie 21 punktów. Bliżej mu do strefy spadkowej, niż do gry w pucharach.
Czytaj także: Transfery. Zlatan Ibrahimović już w Mediolanie. Zdecydował, z jakim numerem zagra
- Widziałem zespół z zewnątrz. Myślmy jeden mecz do przodu, ten zespół ma jakość. Nasze rezultaty nie wywoływały efektu "wow", ale sezon to maraton, nie sprint. Nie straciłem pasji do tego co robię - zapewnił zawodnik. - Milan to zawsze będzie Milan. Historia się nie zmieni. Zespół może nie jest taki jak wcześniej, ale po erze Berlusconiego wiele się wydarzyło.
ZOBACZ WIDEO: Sergiu Hanca kupił dom biednej rodzinie. Zobacz jak mieszkają