Podobnie jak u trenera Kazimierza Moskala, w głowie hiszpańskiego piłkarza znajduje się jeszcze żal po porażce w pierwszej rundzie z mistrzem Polski. ŁKS miał rzut karny, którego nie wykorzystał, a spotkanie przegrał 0:1 po pechowym golu samobójczym Artura Bogusza.
Zobacz także: Media: Aleksiej Baga negocjuje z Jagiellonią Białystok
- Mieliśmy wtedy ogromną szansę na zwycięstwo u siebie. Uważam, że to była zmarnowana szansa z naszej strony. To niestety cały czas w nas siedzi. Liczę, że teraz uzyskamy te trzy punkty w Gliwicach - powiedział Dani Ramirez.
Rok temu, gdy ŁKS Łódź rywalizował w Fortuna I Lidze, 27-letniego gracza chwalono właściwie po każdym meczu. Po awansie do PKO Ekstraklasy sytuacja się nieco zmieniła, choć Hiszpan jest bardzo ważnym elementem w układance trenera Moskala.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020
- Poziom jest wyższy, ale to nie jest diametralna różnica - uważa Ramirez. - Nasi przeciwnicy są szybsi i bardziej agresywni, ale tego tak wyraźnie nie widać. Różnica polega na tym, że to my wiele razy mieliśmy okazję, by wygrać nasze spotkania. Praktycznie za każdym razem, gdy graliśmy dobre mecze, przegrywaliśmy je - przyznał.
Choć to proces czasochłonny, zarówno sam Dani Ramirez, jak i cały zespół uczy się, jak rywalizować z powodzeniem na najwyższym poziomie w Polsce. To ma zaprocentować w przyszłości.
- Rzeczywiście na tym etapie kluby mają na przykład więcej pieniędzy, by kupować lepszych zawodników. Faktem jest też, że nasze pomyłki są bezlitośnie wykorzystywane, ale nabieramy doświadczenia z każdą taką sytuacją. Choć nie zawsze widać to w wynikach, czujemy się na boisku lepiej i liczę, że będzie tak nadal - mówił urodzony w Leganes zawodnik.
Czytaj również: PKO Ekstraklasa. Arka - Zagłębie. Pavels Steinbors zagrał setny raz z rzędu
A jak Dani Ramirez znosi grę w grudniu przy temperaturze w okolicach zera stopni? - Nie ukrywam, że boiska są w trudniejszym stanie, więc ciężej się gra przy tej temperaturze. Zdecydowanie wolę te poprzednie miesiące, kiedy rozgrywaliśmy spotkania i trenowaliśmy przy 20 stopniach - powiedział szczerze.
Pierwszy gwizdek w meczu Piasta Gliwice z ŁKS-em Łódź w niedzielę o 12:30. Spotkanie pokaże Canal+ Sport.