- Ujrzenie tej statystyki, że nie zdobyłem gola w żadnym z 16 meczów przeciwko United, było niczym pobudka - powiedział Raheem Sterling w rozmowie ze "Sky Sports".
I rzeczywiście, Sterling, który jest jednym z głównych motorów napędowych City, dotychczas nigdy jeszcze nie pokonał bramkarza lokalnych rywali. Nie udało mu się to ani w 9 derbowych spotkaniach, ani wcześniej, podczas 7 meczów rozegranych jeszcze w barwach Liverpoolu.
Czytaj także: Premier League. Derby Manchesteru. Pep Guardiola przestrzega przed zabójczymi kontrami United
- Nie będę wywierał na sobie dodatkowej presji i zagram swoje, skupiając uwagę na zdobyciu bramki - powiedział Anglik. Po chwili dodał jednak, że nie będzie to w pełni zwyczajny mecz w jego wykonaniu. - Będę oddawał więcej strzałów niż zazwyczaj.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek dla WP SportoweFakty: Lewandowski udowodnił, że Niemiec nie musi zarabiać najwięcej [cała rozmowa]
Anglik znacznie rozwinął się odkąd zamienił Liverpool na Manchester. Pod okiem Guardioli stał się nie tylko jednym z najlepszych piłkarzy w lidze, ale i na świecie. W 212 występach w błękitnej koszulce zdobył bowiem 84 bramki. To znaczny progres w porównaniu do zaledwie 23 goli w 129 występach dla "The Reds".
- Kiedy pierwszy raz pojawiłem się na scenie, chciałem pokazać, że mam umiejętności i zademonstrować jak dobry jestem. Nigdy jednak nie byłem zachłanny na to, by wygrywać mecze w pojedynkę - wspominał.
Czytaj także: Premier League. Derby Manchesteru. Ole Gunnar Solskjaer: United to wciąż większy klub niż City
- To był sygnał alarmowy, wszystkie głosy krytyków mówiące, że nie jestem w stanie strzelać bramek. Pomyślałem, że pokażę im, że potrafię. To coś nad czym zacząłem pracować i w co zacząłem wierzyć.