Jose Mourinho w Manchesterze United spędził dwa i pół roku, ale jego rodzina postanowiła zostać w Londynie. Dlatego przez cały ten czas trener nie zdecydował się na wynajęcie mieszkania, ale po prostu mieszkał w hotelu.
- Byłym nieszczęśliwy, mieszkając sam w domu. Musiałbym sprzątać, a nie chciałoby mi się tego robić; prasować - czego nie potrafię oraz gotować, a umiem przygotować tylko jajka i kiełbaski - tłumaczył cytowany przez goal.com.
Jedna doba w Hotelu Lowry kosztowała Mourinho 670 euro. Za ponad dwuletni pobyt musiał zatem zapłacić prawie 600 tys. euro. Portugalski szkoleniowiec wynajmował apartament w pięciogwiazdkowym hotelu. Tam miał do dyspozycji m.in. ekskluzywne SPA i restaurację.
Portugalczyk cały czas mieszkał w tym samym apartamencie, nie musiał się z niego wyprowadzać, dzięki czemu mógł trzymać w nim swoje książki, komputer czy telewizor.
- Kiedy oglądałem mecz lub pracowałem z asystentami, po prostu zamawiałem dla nas posiłki, a mieszkając u siebie, musiałbym sam je przygotowywać. Zawsze mogłem poprosić o przyniesienie kawy czy obiadu do pokoju - wyjaśnił.
Po roku Mourinho wróci na Old Trafford, ale już w roli szkoleniowca Tottenhamu Hotspur. - Nauczyłem się dużo od tamtego czasu, jestem lepszym trenerem - skwitował.
Czytaj też:
-> Anglik zakochał się w Górniku Zabrze i napisał książkę o polskiej piłce
-> Transfery. Serie A: Olivier Giroud zaproponowany Milanowi. To może być kolejny problem dla Krzysztofa Piątka
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Hiszpania koszmarem reprezentacji Polski. "Fajnie, że zagramy z kimś mocnym"