Długo nic nie wskazywało, że wtorkowy wieczór będzie wyjątkowy dla Roberta Lewandowskiego. Do 53. minuty nazwiska Polaka nie było jeszcze na liście strzelców meczu Crvenej Zvezdy Belgrad z Bayernem Monachium. Wtedy jednak rozpoczął się jego recital, dzięki czemu przeszedł do historii Ligi Mistrzów.
W ciągu 14 minut nasz rodak strzelił aż cztery gole! Lewandowski był nie do zatrzymania dla obrońców gospodarzy, którzy ulegli ostatecznie Bawarczykom aż 0:6.
Statystyki Polaka po tym spotkaniu są niewiarygodne - tylko w tym sezonie strzelił już 27 goli! O jego niesamowitej skuteczności wspominają niemieckie media w pomeczowych ocenach.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Borek: Lewandowski powinien wrócić do Polski i powiedzieć "Teraz ja wam pokażę jak się szkoli"
Oczywiście wybór mógł być tylko jeden i według naszych zachodnich sąsiadów tylko Lewandowski zasłużył na tytuł piłkarza meczu. Niemcy nie mieli wątpliwości i bez zawahania wystawili mu noty "1", oznaczające klasę światową.
Postąpiły tak serwisy "T-Z", sport.de, dziennik "Abendzeitung Muenchen" oraz serwis niemieckiej telewizji Ran.
"Niewiarygodny show Lewandowskiego. W ciągu 14 minut strzelił aż cztery gole. On jest nie do zatrzymania" - napisała monachijska gazeta.
LM: Robert Lewandowski skomentował swój wyczyn. Czytaj więcej--->>>
"To był niesamowity koncert polskiego napastnika, kolejny w tym sezonie. Wystarczyło mniej niż kwadrans, by strzelił gospodarzom cztery gole. Jego wielki wieczór skończył się przedwcześnie, gdy zmienił go Mueller" - czytamy w serwisie telewizji Ran.
"Jest w gigantycznej formie. Jeden mecz przerwy na spotkanie z Fortuną Duesseldorf wystarczył. Dwa mecze z rzędu bez gola Lewandowskiego? To niemożliwe" - dodają niemieccy dziennikarze.
Dodajmy, że w pięciu meczach obecnego sezonu Ligi Mistrzów polski napastnik strzelił aż 10 bramek! We wtorek pobił też rekord rozgrywek jeśli chodzi o szybkość w zdobyciu czterech goli, a także dorównał osiągnięciu Leo Messiego, który do tej pory dwukrotnie uczynił to w LM (więcej TUTAJ).