FC Barcelona w jedenastu kolejkach La Ligi zdobyła 22 punkty. Katalończycy są co prawda liderem Primera Division, jednak pod względem statystycznym mistrzowie Hiszpanii rozgrywają najgorszy sezon od 14 lat. Nic dziwnego, że wielu kibiców domaga się zwolnienia Ernesto Valverde.
Najpoważniejszym kandydatem do pracy na Camp Nou jest obecnie Ronald Koeman. Obecny selekcjoner reprezentacji Holandii ma umowę ważną aż do mistrzostw świata w 2022 roku. W umowie jest jednak zapis, że po Euro 2020 będzie mógł odejść do jednego klubu. Jest nim FC Barcelona.
- Teraz nie odejdę, to pewne na 100 procent. W umowie jest jednak klauzula pozwalająca na odejście pod pewnymi warunkami. Dotyczy ona tylko Barcelony i wejdzie w życie po mistrzostwach Europy - podkreśla szkoleniowiec (za Marca.com), który odniósł się także do słów dyrektora sportowego związku piłkarskiego w Holandii - Jana Hoogmy, który ujawnił tajemnice kontraktowe Koemana.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"
- Nie jestem zły, ale rozmawialiśmy na ten temat. Czasem niewielkie kłamstwo może być dobre. Nie zawsze wszystko musi być jawne, takie kłamstewko byłoby dla mojego dobra – skomentował trener.
Holender sześć lat swojej piłkarskiej kariery spędził w FC Barcelonie (1989-1995) i w tym czasie strzelił 67 bramek w 191 meczach. W 1998 roku wrócił do katalońskiego klubu jako asystent Louisa van Gaala.
Zobacz także: Decyzja Bayernu zadecyduje o przyszłości Roberta Lewandowskiego
Zobacz także: Bundesliga. Rafał Gikiewicz: Zdobyłem i obroniłem Berlin