Polski napastnik mecz z US Lecce rozpoczął na ławce rezerwowych. Szansę gry od pierwszej minuty dostał Rafael Leao, ale nie spełnił oczekiwań sztabu szkoleniowego.
Stefano Pioli w 67. minucie zdecydował się na zmianę i na boisko wpuścił Krzysztofa Piątka, a 24-latek odwdzięczył się golem na 2:1 dla AC Milan.
Polak potrzebował aż 620 minut, by zdobyć gola z akcji. Poprzednio ta sztuka udała mu się... 19 maja.
"Pio, Pio, Pio..." - krzyczał Tiziano Crudeli po bramce Piątka. Włoski komentator i sympatyk Rossonerich, jak zawsze, bardzo ekspresyjnie celebrował gola zdobytego przez reprezentanta Polski.
Zobacz reakcję Crudeliego:
- Ma pasję, kocha Milan, jest szowinistyczny. Ludzie czasem wolą bardziej oglądać jego niż sam mecz. To przecież wydaje się absurdalne. Wielu próbuje go naśladować, ale to jedynie kopie. On w grupie takich komentatorów jest najsłynniejszy, najbardziej wyrazisty i wyjątkowy - mówi o Crudelim komentator Eleven Sports i ekspert od włoskiego futbolu, Mateusz Święcicki.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Pożegnanie Kucharczyka i Radovicia. Kibice Legii domagają się powrotu Polaka
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Żyleta "wezwała" Pawła Wszołka do zaśpiewania obraźliwej piosenki
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Napoli - Hellas: Milik się odblokował! Dwie bramki Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]