Polski napastnik mecz z US Lecce rozpoczął na ławce rezerwowych. Szansę gry od pierwszej minuty dostał Rafael Leao, ale nie spełnił oczekiwań sztabu szkoleniowego. Stefano Pioli w 67. minucie zdecydował się na zmianę i na boisko wpuścił Krzysztofa Piątka, a 24-latek odwdzięczył się golem na 2:1 dla AC Milan.
Piątek w 81. minucie wykorzystał dogranie Hakana Calhanoglu i strzałem z prawej nogi pokonał bramkarza US Lecce. Było to jego trzecie trafienie w sezonie, ale pierwsze z akcji. Poprzednie dwa gole Piątek zdobył z rzutów karnych. Włoskie media oceniając mecz, pisały, że jedną z niewielu pozytywnych informacji jest odblokowanie "rewolwerowca".
Polak potrzebował aż 620 minut, by zdobyć gola z akcji. Poprzednio ta sztuka udała mu się 19 maja, gdy w 57. minucie meczu 37. kolejki poprzedniego sezonu strzelił bramkę w starciu z Frosinone Calcio (2:0). Od tego czasu rozegrał dziewięć spotkań, a siedem z nich rozpoczynał w podstawowym składzie.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Juventus - Bologna: świetne interwencje Skorupskiego nie pomogły [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Jeśli do tej serii dodać pięć sparingowych meczów w przerwie między sezonami, to Piątek na gola z akcji czekał aż 1004 minuty. W żadnym z pięciu towarzyskich spotkań Polak nie zdobył bramki.
Piątek zawodnikiem AC Milan jest od rundy wiosennej poprzedniego sezonu. Dla tego klubu rozegrał 26 ligowych meczów, w których strzelił 12 goli. Z kolei w Serie A jego dorobek to 25 trafień w 45 spotkaniach.
Zobacz także:
Serie A. Stefano Pioli szuka odpowiedniej taktyki. Nie wykluczył wspólnej gry Piątka i Leao
Serie A: Milan - Lecce. Krzysztof Piątek strzelił gola. Remis w debiucie Stefano Piolego