- Jadon Sancho jest świetnym piłkarzem. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Wciąż jednak musi się wiele nauczyć, m.in. tego, żeby dotrzymywać ustalonych terminów - tak trener Borussii Dortmund, Lucien Favre, tłumaczył brak angielskiego pomocnika w kadrze na sobotni mecz w Bundeslidze z Borussią M'gladbach (godz. 18:30).
- Oczekiwania wobec Jadona są ogromne, ale z drugiej strony jest to bardzo niebezpieczne - dodał szwajcarski szkoleniowiec BVB. Magazyn "Kicker" ustalił, że 19-latek podpadł trenerowi, spóźniając się na trening drużyny z Dortmundu po przerwie na mecze reprezentacji.
ZOBACZ: Transfery. Manchester United gotowy zapłacić ponad 100 milionów funtów za Jadona Sancho >>
Jak podkreśla gazeta, to nie pierwszy raz, kiedy Sancho jest karany przez Borussię za niesubordynację. W swoim pierwszym sezonie w Niemczech Anglik został przeniesiony do zespołu rezerw z powodu notorycznego spóźniania się na treningi.
Sancho w obecnym sezonie wystąpił w siedmiu meczach w barwach BVB w Bundeslidze, w których zdobył trzy bramki. W Dortmundzie gra od sezonu 2017/18. Niemcy wykupili go za niespełna 8 mln euro z drużyn młodzieżowych Manchesteru City.
ZOBACZ: Bundesliga. Olbrzymia podwyżka Jadona Sancho >>
ZOBACZ WIDEO: Dostawca murawy na PGE Narodowy zrugał Kamila Glika. "To oburzające"