Duma Katalonii sięgnęła po przekonujące zwycięstwo, ale pierwsza połowa nie zwiastowała pewnego triumfu gości. Długimi fragmentami podopieczni Ernesto Valverde mieli problemy z wydostaniem się spod wysokiego pressingu gospodarzy i przeniesienia gry na ich połowę.
Przed przerwą Barcelona stworzyła sobie tylko jedną klarowną okazję i to w szczęśliwych okolicznościach. W 13. minucie Clement Lenglet zagrał z pominięciem drugiej linii do Antoine'a Griezmanna, pilnujący Francuza Pablo de Blasis potknął się, dzięki czemu mistrz świata samotnie pognał z piłką na bramkę Marko Dmitrovicia i nie dał Serbowi żadnych szans na interwencję.
Uderzenie Griezmanna było jedynym celnym Barcelony w pierwszej połowie. W kilku innych akcjach gościom udało się wejść z piłką w pole karne gospodarzy, ale tam stopował ich bardzo czujny na przedpolu Dmitrović.
ZOBACZ WIDEO: Dużo pracy przed Jerzym Brzęczkiem. "Budowanie relacji jest szalenie ważne"
Marc-Andre ter Stegen na linii był natomiast bezrobotny. Przed przerwą (i po też) Eibar nie zatrudnił go ani razu, choć w pierwszej połowie za grę do pola karnego gospodarzom należą się pochwały. Rzadko zdarza się, by Barcelona miała takie problemy z wydostaniem się ze swojej połowy jak w sobotę na Ipurua, ale w kluczowych momentach ataków podopieczni Jose Luisa Mendilibara razili nieporadnością.
O ile po pierwszej połowie gospodarze mogli mieć nadzieję na urwanie punktów Barcelonie, to po przerwie mistrzowie Hiszpanii brutalnie obdarli rywali ze złudzeń. Wspomagany przez świetnego Frenkiego De Jonga "El Tridente" wszedł na wyższe obroty i gospodarze nie mogli za nim nadążyć.
W 58. minucie De Jong kapitalnym podaniem wprowadził w pole karne Suareza, który po nieudanym dryblingu oddał piłkę Griezmannowi. Francuz tylko trącił futbolówkę w kierunku obiegającego go Messiego, a Argentyńczyk pewnym strzałem pokonał Dmitrovicia.
Nie forsując tempa, osiem minut później Barca wyprowadziła kolejny cios. Griezmann uruchomił Messiego podaniem z własnej połowy, kapitan Dumy Kataloni ruszył sam na Dmitrovicia, ale nie chciał mijać Serba, tylko podał piłkę idącemu mu z pomocą Suarezowi, który wpakował futbolówkę do pustaka.
To pierwszy w tym sezonie mecz, w którym łupem bramkowym podzielił się tercet GSM. Do tego gole na 2:0 i 3:0 były bezpośrednim efektem współpracy Griezmanna, Suareza i Messiego.
Barcelona wygrała czwarty ligowy mecz z rzędu - takiej serii Duma Katalonii nie miała od marca. Dzięki zwycięstwu w Eibarze zespół Valverde został liderem La Liga i pozostanie nim przynajmniej do wieczornego spotkania Realu Madryt z Mallorcą.
SD Eibar - FC Barcelona 0:3 (0:1)
0:1 - Griezmann 13'
0:2 - Messi 58'
0:3 - Suarez 66'
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)