W reprezentacji Ekwadoru trener Jorge Celico próbuje wdrażać do zespołu zawodników, którzy kilka miesięcy temu zdobyli brązowy medal mistrzostw świata do lat 20 na polskich boiskach. Od początku zobaczyliśmy m.in. Jose Cifuentesa, Jhona Espinozę czy Gonzalo Platę, którzy zachwycali golami i asystami na młodzieżowym mundialu.
Czytaj też: Chile zremisowało z Kolumbią, a Tunezja z Kamerunem
Tu jednak poprzeczka poszła dużo wyżej. Wprawdzie nie mógł w meczach wystąpić Lionel Messi, który został zawieszony za publiczną krytykę sędziów podczas tegorocznego Copa America. Wiele gwiazd takich, jak choćby Paulo Dybala, Angel Correa, Nicolas Tagliafico czy Marcos Rojo usiadło na ławce, ale ci, którzy wybiegli od początku, radzili sobie bardzo dobrze.
Już w 20. minucie Albicelestes prowadzili 1:0 po tym, jak Juan Foyth wrzucił piłkę z rzutu rożnego prosto na głowę Lucasa Alario. Napastnik Bayeru Leverkusen nie miał problemów z pokonaniem Pedro Ortiza. Sześć minut później prowadzenie Albicelestes podwyższył Marcos Acuna, który ładnym strzałem z ostrego kąta trafił do siatki. Po drodze piłka zahaczyła jeszcze o nogę Jhona Espinozy i ostatecznie trafienie zostało zweryfikowane jako samobójcze.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Ogromny potencjał, którego nie potrafimy pokazać? "Boję się spotkania z Macedonią Północną"
Zanim na dobre rozpoczął się ostatni kwadrans pierwszej połowy, już było 3:0. Podczas zamieszania w polu bramkowym Dario Aimar faulował - zdaniem sędziego - Lautaro Martineza, a po chwili z 11 metrów nie pomylił się Leandro Paredes. Tylko w pierwszych 45 minutach drużyna trenera Lionela Scaloniego miała ponad 66 procent posiadania piłki. Przewaga była miażdżąca.
Po zmianie stron to Ekwador dał znak, że nie zamierza się poddawać. Angel Delgado popisał się efektownym strzałem z rzutu wolnego. Nadał piłce takiej rotacji, że stojący w argentyńskiej bramce Agustin Marchesin źle ocenił jej lot i po chwili musiał wyjmować futbolówkę z bramki. Kwadrans później ze stałego fragmentu gry gola zdobyli brązowi medaliści Copa America 2019. Dośrodkowanie Dybali na gola zamienił kapitan zespołu German Pezzella.
Zobacz też: Serbia wygrała z Paragwajem rzutem na taśmę
W ostatnich dziesięciu minutach Argentyna dołożyła jeszcze dwie bramki. Najpierw Guido Rodriguez będąc tyłem do bramki odegrał do Nicolasa Domingueza i zrobiło się 5:1. Chwilę potem Lucas Ocampos dobił strzał kolegi z zespołu obroniony przed siebie przez Ortiza.
Poza tym, że padło dużo ładnych bramek, spotkanie obfitowało w wiele fauli i przepychanek. Choć była to tylko gra kontrolna, jedni i drudzy nie odstawiali nóg, przez co musiały posypać się żółte kartki. Co ciekawe, ostatnie pół godziny zawodów poprowadzić musiał rezerwowy arbiter, bo sędzia Luca Barbeno z San Marino doznał kontuzji i nie był w stanie kontynuować pracy.
Ekwador - Argentyna 1:6 (0:3)
0:1 - Lucas Alario 20'
0:2 - Marcos Acuna 26'
0:3 - Leandro Paredes 32' - z karnego
1:3 - Angel Delgado 49'
1:4 - German Pezzella 66'
1:5 - Nicolas Dominguez 82'
1:6 - Lucas Ocampos 86'
Składy:
Ekwador: Pedro Ortiz - Jhon Espinoza, Dario Aimar, Xavier Arreaga, Pervis Estupinan (68' Diego Palacios) - Jhergson Mendez, Jose Cifuentes (46' Jhonny Quinonez) - Gonzalo Plata (65' Alexander Alvarado), Junior Sornoza (46' Enner Valencia), Erick Castillo (46' Angel Delgado) - Michael Estrada
Argentyna: Agustin Marchesin - Juan Foyth (77' Renzo Saravia), German Pezzella (81' Leonardo Balerdi), Walter Kannemann, Marcos Acuna - Rodrigo de Paul, Leandro Paredes - Nicolas Gonzalez (70' Matias Vargas), Lucas Ocampos - Lucas Alario (57' Nicolas Dominguez), Lautaro Martinez (46' Paulo Dybala).
Sędziował: Luca Barbeno (San Marino)
Żółte kartki: Aimar, Mendez (Ekwador) - Paredes, Pezzella (Argentyna)