"Po trudnych występach w pierwszym sezonie, Niko Kovac może w końcu zostać szefem Bayern Monachium" - podkreśla dziennikarz sport1.de po imponującym spotkaniu mistrza Niemiec w Lidze Mistrzów. Redaktor naczelny serwisu, Florian Plettenberg, ujawnia, że na pomeczowym bankiecie Chorwat siedział między prezydentem Ulim Hoenessem i szefem generalnym Karlem-Heinzem Rummenigge. "Wszyscy trzej z ożywieniem rozmawiali ze sobą" - czytamy.
"Kovac na górze. Rzadko zdarzało się, zwłaszcza w pierwszym sezonie, że był odpowiednio traktowany. Trener robi też wiele, aby w końcu zostać postrzegany jako silny człowiek w bawarskim kosmosie" - czytamy.
Dziennikarz podkreśla, że Kovac wraz z Hasanem Salihamidziciem dokonali odpowiednich transferów w lecie. Szkoleniowiec potrafi wdrożyć do gry nowych zawodników, znalazł odpowiednie miejsce w składzie dla Serge'a Gnabry'ego, Kingsleya Comana, Philippe Coutinho oraz Joshuy Kimmicha i nie boi się sadzać legendy Thomasa Muellera na ławce. Sam niemiecki piłkarz rozumie tę decyzję.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Reprezentacja Polski nie ma perspektyw? "Cały czas wozimy się na plecach Roberta Lewandowskiego"
Zawodnicy podążają za trenerem, ufają mu i chwalą w mediach współpracę. Publicznie Kovaca wspierają także szefowie, na czele z Rummenigge, który podobno nie był w pełni zadowolony z zatrudnienia Chorwata.
Nie brakuje jednak zarzutów, których wyeliminowanie może pomóc Bayernowi w wymarzonym sukcesie w Lidze Mistrzów. "Mecze są wygrywane, ale zespół rzadko przekonuje przez 90 minut. Defensywa jest wciąż chwiejna" - czytamy.
Czytaj też: Liga Mistrzów. Wielki wyczyn Gnabry'ego. Dołączył do elitarnego grona. Jest w nim Lewandowski
Czytaj też: Liga Mistrzów. Philippe Coutinho odżył w Bayernie Monachium. Ma zostać wykupiony