Od początku starcia w Szczecinie to Pogoń była zdecydowanym faworytem. Lider Ekstraklasy podejmował bowiem zespół, który na czterech do tej pory wyjazdach zdobył zaledwie jeden punkt.
Czytaj także: PKO Ekstraklasa. Setny mecz Adama Marciniaka w barwach Arki Gdynia. "Tak to powinno wyglądać zawsze"
I choć w pierwszej połowie to właśnie po Pogoni było widać większą kulturę gry, gdyż to "Portowcy" lepiej operowali piłką, to jednak jeżeli chodzi o stwarzane sytuacje, to Górnik pod bramką Stipicy powodował takie samo, jeśli nawet nie większe zagrożenie, co gospodarze pod bramką Chudego. Finalnie jednak to wysiłki "Portowców" pierwsze przyniosły efekt. W 24. minucie po dograniu Spiridinovicia niemal z linii końcowej, w piłkę nie trafił Buksa, jednak za nim stał Matynia, który już bez wahania pewnie skierował futbolówkę do siatki.
Czytaj także: Premier Liga: Krychowiak piłkarzem meczu. "Chciałbym oddać tę nagrodę ojcu za to, co dla mnie robi"
Jeszcze przed przerwą, w doliczonym czasie gry blisko wyrównania był Igor Angulo, który po świetnym podaniu Janży wyprzedził obrońców, jednak jego strzał zdołał wybronić Stipica, kolejny raz pokazując, jak ważnym elementem jest w swojej drużynie.
Po przerwie obie drużyny wyszły niesamowicie naładowane energią. W zasadzie co kilkadziesiąt sekund akcja przenosiła się spod jednej bramki pod drugą. Tempo gry w tym fragmencie naprawdę mogło się podobać. Z czasem jednak inicjatywę przejął sam Górnik, który raz za razem zagrażał bramce Stipicy.
Próby Zabrzan zakończyły się powodzeniem w 73. minucie. Choć przyznać trzeba, że wydatnie pomogło im szczęście. Podanie Baidoo w pole karne odbił Kostas, jednak na tyle niefortunnie, że trafił w Matynię, przez co piłka przelobowała Greka, a zanim w gotowości był już Angulo, który z najbliższej odległości trafił głową do bramki Pogoni.
Po strzelonej bramce tempo gry nieco siadło. Górnik nieco zadowolił się osiągniętym rezultatem, zaś Pogoń, pomimo licznych prób, nie potrafiła wykończyć swoich akcji. Raz za razem Portowcy podchodzili pod pole karne Chudego, po czym w ich dograniach zaczynało brakować dokładności, w efekcie czego, więcej bramek w tym meczu już nie oglądaliśmy.
Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 1:1 (1:0)
1:0 - Hubert Matynia 24'
1:1 - Igor Angulo 73'
Składy
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Hubert Matynia - Srdjan Spiridinović (Tomas Podstawski 60'), Zvonimir Kozulj, Damian Dąbrowski, Marcin Listkowski (Kacper Kozłowski 85'), Santeri Hostikka (Adam Frączczak 74') - Adam Buksa
Górnik Zabrze: Martin Chudy - Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janża - Mateusz Matras (Łukasz Wolsztyński 60'), Daniel Ściślak - Kamil Zapolnik (Ishmael Baidoo 46'), David Kopacz (Filip Bainović 66'), Jesus Jimenez - Igor Angulo
Żółte kartki: Buksa, Bartkowski, Kozłowski (Pogoń) - Zapolnik (Górnik)
Sędziował: Paweł Gil
[i]
[/i]
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Udinese kontynuuje fatalną passę! Brescia wygrywa na terenie rywali [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]