"Czas gasić światło" - tak wynik w Nikozji podsumował Mateusz Borek, dziennikarz i komentator Polsatu Sport.
"Nie Mati, mylisz się" - odpisał (pisownia oryginalna) Zbigniew Boniek. Zdaniem prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej wynik na Cyprze nie do końca należy odbierać w kategorii niespodzianki.
Zbigniew Boniek stwierdził, że we współczesnym futbolu przy odpowiedniej strategii, znajomości futbolu i polityce transferowej można zbudować klub niemal w każdym kraju, nawet tym - w którym teoretycznie - nie ma wielkich tradycji piłkarskich (w tym przypadku Luksemburg).
Nie Mati, mylisz się. To tylko pokazuje, ze przy globalizacji w piłce klubowej można zaistnieć do pewnego poziomu. Potrzeba tylko idei, strategii, mądrej polityki transferowej i znajomosci futbolu. Adres klubu nie ma dzisiaj wielkiego znaczenia.
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) September 20, 2019
W czwartkowym meczu w Nikozji sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Goście prowadzili już 2:0. Między 54. a 58. minutą stracili jednak trzy bramki z rzędu. Podnieśli się po tym ciosie i ostatecznie triumfowali 4:3.
Czytaj także: Loris Karius przypomniał o sobie. Kolejny fatalny błąd bramkarza
Przypomnijmy, że przed rokiem drużyna Football 1991 Dudelange w eliminacjach Ligi Europy wyeliminowała Legię Warszawa. Później mistrz Luksemburga awansował do fazy grupowej rozgrywek. W tym sezonie zespół Dudelange powtórzył swój sukces i znów skutecznie przeszedł eliminacje.
Czytaj także: Jacek Góralskim zmiennikiem w 1. kolejce Ligi Europy
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Kibice zrzucą się na odprawę dla Jerzego Brzęczka?! Nietypowy pomysł