Ostatnie miesiące dla Jakuba Błaszczykowskiego to głównie walka z kontuzjami. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu wystąpił w ośmiu meczach Wisły Kraków i strzelił pięć bramek. W tym sezonie jego bilans to cztery ligowe starcia. Zagrał też w dwóch wrześniowych meczach reprezentacji Polski. W spotkaniu ze Słowenią (0:0) był na boisku przez 20 minut, a w konfrontacji z Austrią (0:0) zaliczył 18 minut i zszedł z murawy z powodu kontuzji mięśnia przywodziciela.
Powołania Błaszczykowskiego do kadry wywołują duże kontrowersje wśród kibiców i piłkarskich ekspertów. Selekcjoner Jerzy Brzęczek nie wyobraża sobie reprezentacji bez swojego siostrzeńca. Ten jednak nie jest już w stanie dać z siebie tego, co jeszcze kilka lat temu. Do tego często zmaga się z kontuzjami.
Mecz z Austrią pokazał, że desygnowanie go na boisko jest wielkim ryzykiem. W kadrze na to spotkanie Błaszczykowski znalazł się kosztem innego skrzydłowego - Damiana Kądziora. Ten zasiadł na trybunach, a "Kuba" czekał na swoją szansę na ławce rezerwowych. Pojawił się na boisku zmieniając Dawida Kownackiego. Gdy doznał kontuzji, zastąpił go środkowy pomocnik - Mateusz Klich.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Co dalej z Błaszczykowskim w kadrze? "Powinien podjąć męską decyzję"
Decyzję o powoływaniu Błaszczykowskiego do kadry krytykuje m.in. Tomasz Hajto. - Jeżeli już bierzesz Kubę i go powołujesz do reprezentacji, to Kuba musi grać już jedynie na prawej obronie i od początku. Kuba od kwietnia zagrał dwa mecze po 90 minut. Ludzie, organizmu się nie oszuka, szczególnie u chłopaka, który był szybkościowcem. I on łapie kontuzje sam. Wpuszczasz zawodnika i od razu ci schodzi. Tu się nie ma co obrażać. Kuba zrobił wybitną karierę, jest wielką postacią, ale też trzeba wiedzieć, kiedy powiedzieć: panowie dość. To już się robi takie ciągnięcie na siłę - powiedział Hajto w programie "Cafe Futbol" emitowanym na antenie Polsatu Sport.
Hajcie wtórował Roman Kosecki. Zwrócił uwagę, że Błaszczykowski nie trenował podczas okresu przygotowawczego i m.in. dlatego nie powinien być powoływany do reprezentacji. Miał też radę dla samego piłkarza. - Kuba, jeśli dostałeś powołanie, ktoś do ciebie dzwoni, to lepiej powiedzieć "słuchaj jeszcze nie jestem przygotowany, lepiej nie, muszę do tego dojść". Panowie, nic na siłę - dodał Kosecki.
- Kuba kiedyś dał taki niefortunny według mnie wywiad, że on nigdy nie zrezygnuje z gry w reprezentacji Polski. Trochę się sam postawił w sytuacji patowej. Ciężko mu teraz powiedzieć: ja już dziękuję, kończę. Czyli kto ma mu to powiedzieć? Ja tego nie rozumiem. Kuba, albo wrócisz do tego wywiadu i powiesz: "Dziękuję i już", albo trener powie ci "Dziękuję Kuba, robimy ci mecz pożegnalny i cześć" - dodał Kosecki.
Innego zdania odnośnie przyszłości Błaszczykowskiego w reprezentacji Polski był inny z gości programu "Cafe Futbol", Jacek Krzynówek. - Skoro rozmawiamy o Kubie, to dajcie mi lepszego zawodnika na dziś od niego. Obojętnie, co by się nie działo, czy Kuba jest zdrowy, czy kontuzjowany. Wiadomo, że to jest wybitna postać w polskiej piłce, ale dajcie mi lepszego - powiedział.
Błaszczykowski w reprezentacji Polski rozegrał 108 spotkań i strzelił w nich 21 bramek.
Zobacz także:
Bundesliga. RB Lipsk - Bayern Monachium: Robert Lewandowski przechodzi samego siebie! Nigdy nie zaczął sezonu lepiej
Bundesliga. Robert Lewandowski nadal na czele klasyfikacji strzelców. Już siedem goli Polaka