Gdy Kuba w 58. minucie meczu z Austrią (0:0) pojawił się na murawie, zastępując Dawida Kownackiego, stadion mało nie eksplodował z entuzjazmu. Ogłuszająca wręcz owacja dla skrzydłowego to najlepszy dowód na to, kim dla kibiców, dla całej polskiej piłki reprezentacyjnej jest Błaszczykowski. Swoją pozycję budował latami, 108 meczów począwszy od potyczki z Arabią Saudyjską w 2006 roku i kończąc na poniedziałkowych minutach z Austrią to osiągnięcie ponadprzeciętne, wybitne, kapitalne.
Eliminacje Euro 2020: Polska - Austria. Robert Lewandowski: Liczę na młodych
W meczu z Austrią wytrzymał jednak na boisku tylko 19 minut. Zszedł z murawy z kontuzją w 77. minucie. Doznał urazu mięśniowego. Lepiej już nie będzie. Pociąg, którym osobiście przez lata zawiadywał, zaczął Kubie po prostu odjeżdżać.
Przed kilkoma dniami na naszych łamach publikowaliśmy wywiad z byłym prezesem PZPN, ale przede wszystkim byłym, wspaniałym reprezentantem Polski, królem strzelców mistrzostw świata w 1974 roku, Grzegorzem Latą. Lato nie ma wątpliwości - według niego dalsza obecność Kuby w narodowym zespole mija się z celem.
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Polska - Austria. Lewandowski zawiedziony po meczu. "Coś szwankuje. Czasami męczymy się sami ze sobą"
- Ma 33 lata i jest ciągle kontuzjowany... Mi to się podoba postawa Łukasza Piszczka. Doszedł do pewnego pułapu, stwierdził, że ma swoje lata i podjął męską i słuszną decyzję o rezygnacji z występów w kadrze narodowej. Zdawał sobie sprawę, że mecze w klubie i reprezentacji to dla niego za duże obciążenie. Ja do Kuby nic nie mam, jak go wujek powołuje, to niech robi to dalej - mówił Lato.
- Ja też stanąłem kiedyś przed takim wyborem. Miałem 32 lata, ale musiałem podziękować, bo to już było nie to. Zwolniłem miejsce młodszym zawodnikom, podjąłem męską decyzję. Może i Kuba jest dobry na zmianę, nie wiem. Nie chcę się wtrącać, to decyzja trenera, nie moja - dodawał Lato. Odpowiedź poznaliśmy bardzo szybko.
El. Euro 2020. Polska - Austria. Dariusz Tuzimek: Pozostaliśmy liderem, ale pozostaliśmy też ze strachem (felieton)
Pytanie brzmi więc, czy selekcjoner Jerzy Brzęczek nie robi w tym momencie Błaszczykowskiemu krzywdy. - Z kadry nigdy sam nie zrezygnuję. Zdaję sobie sprawę z tego, że czas upłynie i po prostu kiedyś stanę się za słaby. Zdaję sobie z tego sprawę i zrozumiem każdą decyzję - mówił na naszych łamach tuż przed mundialem w Rosji zawodnik.
Decyzja w sprawie dalszej przyszłości Błaszczykowskiego w narodowym zespole leży tylko w gestii selekcjonera. Wydaje się, że ten bolesny moment, nawet mimo zdarzających się dobrych występów w ekstraklasie, nadszedł. Legendy powinny dawać świadectwo, budzić pozytywne wspomnienia, być pieśnią o bezgranicznym zaangażowaniu i poświęceniu. Jakub Błaszczykowski jest żywą legendą, a legend na drobne się nie rozmienia.
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)
Błaszczykowski,czy się to komuś podoba ,czy nie,wprowadza ożywienie w grze.
Życzę mu zdrowia i nowych powołań do kadry.
Błaszczykowski,czy się to komuś podoba ,czy nie,wprowadza ożywienie w grze.
Życzę mu zdrowia i nowych powołań do kadry.