Po dobrej pogodzie w sobotę, w niedzielę spadł deszcz. Co prawda na poniedziałek nie są przewidziane opady deszczu, ale PZPN prawdopodobnie nie będzie ryzykował gry na mokrej nawierzchni i zamknie dach.
Co to znaczy dla zawodników? Rzecznik związku uważa, że nie będzie miało to wpływu na grę.
- Na 99 procent dach będzie jutro zamknięty. Graliśmy już przy zamkniętym dachu. Tego aż tak nie czuć. Powietrze w niecce niewiele zmienia. Ostateczna decyzja o 10:30 - powiedział rzecznik związku Jakub Kwiatkowski podczas programu Cafe Futbol w "Polsacie Sport".
ZOBACZ. Spore szanse na grę Kamila Glika z Austrią
Teoretycznie sprawa jest mało znacząca, ale od czasu pamiętnego meczu z Anglią, w 2012 roku sprawa uchodzi za istotną. Przypomnijmy, że wtedy dach nie został zamknięty i po obfitych opadach deszczu trzeba było przełożyć mecz o jeden dzień.
ZOBACZ. Trzy punkty z Austrią kluczem do awansu
Był to jeden z największych skandali kadencji Grzegorza Laty. Dlatego obecnie dach jest częściej zamykany.
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Kamil Grosicki. "Ten zimny prysznic może nam tylko pomóc"