Festiwal bluzgów i transparentów poświęconych piłkarzowi odbył się w niedzielę na stadionie w Paryżu.
Kibice Paris Saint-Germain nie mieli dla piłkarza litości. Dosłownie cały stadion wyzywał go od najgorszych, fani wywiesili ostre transparenty. Kazali mu "spie****", przypominali niedawny incydent, gdy prostytutka oskarżyła go o gwałt.
Zobacz także: Neymar wyzywany w Paryżu!
Zaskakująca była pomeczowa wypowiedź Marco Verrattiego. Włoch stwierdził, że kibice mają prawo wyrażać swoje zdanie.
ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Nie słyszałem, co dokładnie śpiewali. Jednak uważam, że oni mają prawo krzyczeć i mówić to, co myślą. Nie trzeba im mówić, jak mają się zachowywać - wypalił w rozmowie z dziennikarzami.
Verratti zaznaczył, że chciałby dalej współpracować z Neymarem, ale nie ma na to wpływu. - Nie wiem, czy on zostanie z nami. Tymi sprawami zajmuje się klub. Tam musicie pytać. Ja chciałbym dalej z nim grać - odpowiedział.
W niedzielę w zagranicznych mediach (m.in w ESPN) pojawiły się nieoficjalne informacje, że Neymar trafi do Realu Madryt, by za chwilę pojawiły się inne, że jednak wróci do Barcelony. PSG sprzeda go za około 200 mln euro.
Zobacz także: Serie A. Zaskakująca zmiana stanowiska ws. braku goli Krzysztofa Piątka. "To nie problem!"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)