DAC 1904 wyszedł zwycięsko z dwumeczu z Cracovią, choć w obu spotkaniach musiał gonić wynik. W rewanżu Pasy objęły prowadzenie już w 2. minucie, ale Peter Hyballa zapewnił, że był spokojny o przebieg meczu.
- W drugiej minucie pomyślałem sobie: "o, cholera!". Nie taki był nasz plan, ale moja drużyna potrafi wychodzić z opresji i znów to udowodniła. Po tych 15-20 minutach kryzysu zaczęliśmy grać lepiej, a w drugiej połowie byliśmy zdecydowanie lepsi. Może czasem potrzebujemy znaleźć się w takim kryzysie? Nie denerwowałem się jednak. Byłem spokojny o to, jak zareagujemy - stwierdził Niemiec.
Hyballa nie gryzł się w język, mówią o złym wejściu w mecz DAC 1904: - Mecz zaczęliśmy w bardzo g... sposób . Cracovia grała bardzo dobrze w ofensywie, a my broniliśmy w g... sposób. W akcji, po której Cracovia strzeliła gola, broniliśmy po juniorsku. W pierwszych 15-20 minutach nie graliśmy w piłkę, byliśmy nerwowi. W tym czasie Cracovia stworzyła sobie szanse, ale potem wróciliśmy do gry i graliśmy dobrze.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: o tej scenie na meczu w Brazylii mówi cały świat! Zjawisko paranormalne?
Do przerwy wicemistrzowie Słowacji przegrywali w Krakowie 0:1, ale tuż po zmianie stron wyrównali, a na początku dogrywki wyprowadzili drugi cios.
Czytaj również -> Trwa czarna seria Cracovii
- W przerwie powiedzieliśmy sobie, że jesteśmy o wiele młodsi i o wiele tańsi od Cracovii, więc zaczęliśmy grać bardziej bezpośrednio, z wykorzystaniem skrzydeł. Kalmar, Ronan, Vida i Blackman świetnie wbiegali w wolne strefy. W drugiej połowie byliśmy lepsi. Graliśmy w piłkę, a Cracovia nastawiła się na kontry. Fizycznie mieli nad nami przewagę i choć momentami mieliśmy problemy, to byliśmy lepsi. Jestem dumny ze swojego zespołu - zakończył Hyballa.
W II rundzie eliminacji Ligi Europy DAC 1904 zagra z Atromitosem Ateny (25.07 i 01.08).