Z powodu remontu swojego stadionu Atalanta Bergamo nie będzie mogła rozgrywać tam domowych spotkań w europejskich pucharach. W ubiegłym sezonie Ligi Europy występowała na obiekcie US Sassulo, jednak teraz dojdzie do zmiany.
Wydaje się nieuniknione, by drużyna Arkadiusza Recy rozgrywała swoje spotkania w następnej edycji Ligi Mistrzów na San Siro w Mediolanie. Atalanta wystosowała taką prośbę kilka tygodni temu.
Najpierw zgodę wyraził, mimo protestów swoich kibiców, Inter, potem zapalony do tego pomysłu okazał się burmistrz miasta w stolicy Lombardii. Wszyscy czekali na decyzję AC Milan (czytaj WIĘCEJ).
Jak czytamy w komunikacie przesłanym przez Rossonerich, klub Krzysztofa Piątka również zgodził się na prośbę swojego rywala w Serie A.
"Zgodziliśmy się, by klub z Bergamo rozgrywał swoje mecze na San Siro. Rozumiemy starania Atalanty, to szansa dla włoskiej piłki. Uważamy, że postępujemy zgodnie z naszymi cechami, jaką jest m.in. gościnność" - czytamy.
Krzysztof Piątek z nowym numerem. Włosi: To żadne zaskoczenie
Przypomnijmy, że Atalanta zajęła trzecie miejsce na koniec ostatniego sezonu Serie A. Milan był piąty i przegrał w końcówce szanse na awans do Ligi Mistrzów, a na własną prośbę wykluczono go także z Ligi Europy.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę