Lukas Podolski o tym, że trafił do szpitala poinformował 2 czerwca za pośrednictwem mediów społecznościowych. Pauzował przez to w ligowym meczu. Zapewnił wówczas, że to tylko wirus i niedługo wróci do gry.
Tymczasem zamiast na boisko, wrócił do Europy, jak się okazało - do kliniki w Kolonii. Choć nie wiadomo, co dokładnie doskwiera zawodnikowi, czekała go operacja.
Czytaj też:
-> Premier League. Mohamed Salah odmówił dwóm wielkim klubom. Za rok może zmienić zdanie
-> Oficjalnie: Maurizio Sarri trenerem Juventusu Turyn
"Pomyślnie przeszedłem operację. Powrót do pełnej dyspozycji zajmie mi trochę czasu. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się tego dokonać" - napisał na Twitterze Lukas Podolski. Podziękował również lekarzowi Simonowi Preussowi.
Hey, ich wollte euch ein kurzes Update geben: Ich habe mich erfolgreich einer OP unterzogen. Es wird etwas dauern, aber ich hoffe ich bin bald wieder fit Dem gesamten Team rund um Dr. Simon Preuß vielen Dank! Bis bald Euer Lukas #nevergiveup #fighter #poldi pic.twitter.com/lZ0uUm70n3
— Lukas-Podolski.com (@Podolski10) 16 czerwca 2019
Teraz tak naprawdę nie wiadomo czy Podolski w ogóle jeszcze wróci do gry w Vissel Kobe. Podolski gra w japońskim klubie od lipca 2017 roku. W tym sezonie zdobył 2 bramki i zaliczył asystę.
Niemieckie media spekulują, że w kolejnym sezonie całkowicie zmieni kierunek i zagra w Meksyku. Portal express.de poinformował, że piłkarz miałby trafić do FC Monterrey.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Efektowna wygrana przysłoniła mankamenty kadry? "Nie chwalmy piłkarzy za bardzo"