[tag=7083]
Moussa Sissoko[/tag] spadł z Premier League w barwach Newcastle United. Nie wyobrażał sobie jednak gry na zapleczu angielskiej ekstraklasy, więc zdecydował się na transfer do Tottenhamu Hotspur za 30 milionów funtów.
Początki 29-latka w nowym klubie nie były łatwe, ale w sezonie 2018/2019 zbierał pochwały za swoje występy. Francuz odegrał kluczową rolę w drodze "Kogutów" do finału.
Zobacz także: Jean-Michel Aulas rozwiał wątpliwości. Nabil Fekir opuści Olympique Lyon już tego lata
Pomocnik drużyny z Londynu cieszy się, że nie zakończył jeszcze tego udanego sezonu. - Od czasu transferu do Tottenhamu zawsze dawałem z siebie wszystko. Początek nie był dla mnie łatwy, ale czasami przy zmianie zespołu potrzebujesz czasu na dostosowanie się do nowych systemów i nowych piłkarzy. Ten sezon był dobry i jestem szczęśliwy, że jeszcze dla nas trwa - powiedział Sissoko na łamach Sky Sports.
Piłkarze prowadzeni przez Mauricio Pochettino już 1 czerwca zagrają w meczu finałowym Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Wydawało się, że do Hiszpanii pojedzie zespół Ajaksu Amsterdam, ale hat-trick Lucasa Moury przechylił szalę zwycięstwa na rzecz Tottenhamu.
Londyńczycy doznali w tym sezonie dwóch ligowych porażek z "The Reds". Francuz nie chce, aby jego koledzy zawracali sobie głowę nieudanymi rezultatami. - Liga Mistrzów to inne rozgrywki, ale wiemy, że kończący się sezon jest dla Liverpoolu świetny. Przegrali poprzedni finał, więc będą szczególnie przygotowani. Najważniejsze obecnie jest skupienie się tylko na sobie - dodał.
Zobacz także: Finał Ligi Europy. Duża mobilizacja piłkarzy Arsenalu. Sokratis Papastathopoulos: Musimy wygrać dla Mchitarjana
ZOBACZ WIDEO Lewandowski bohaterem Bayernu w finale Pucharu Niemiec. "To prawdziwa maszyna, zwierzę"