Lotto Ekstraklasa. Tyrada Piotra Stokowca. "Jak się komuś ekstraklasa nie podoba, to są tanie loty do Madrytu czy Rzymu"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

- Zawsze nam się wydaje, że u sąsiada trawa jest bardziej zielona. Nie potrafimy docenić tego, co mamy - mówi Piotr Stokowiec. Trener Lechii Gdańsk wziął w obronę Lotto Ekstraklasę jako produkt i polskich szkoleniowców.

Jako opiekun lidera rozgrywek Piotr Stokowiec nie gryzie się w język. Po zwolnieniu Zbigniewa Smółki z Arki Gdynia pierwszy publicznie stanął w obronie kolegi po fachu i skrytykował okoliczności, w jakich Dominik Midak rozstał się z trenerem. - To jak traktowani są trenerzy to jeden wielki skandal - stwierdził. Więcej o tym TUTAJ.

Po meczu z Cracovią (2:4) został poproszony o podsumowanie sezonu zasadniczego i rozwiązał mu się język. Wygłosił tyradę na temat potencjału ekstraklasy, zaatakował malkontentów ze środowiska, którzy wyśmiewają rodzimą ligę i stanął w obronie polskich trenerów.

Czytaj również -> Metamorfoza Cracovii

- Liga jest jaka jest. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, w jakiej lidze gramy, w jakim kraju żyjemy. Zawsze nam się wydaje, że u sąsiada trawa jest bardziej zielona. Mamy ciekawe rozgrywki. Uważam, że stać nas na to, by zapełniać stadiony - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" Czy trenerzy zaczną strajkować po fali zwolnień? "Teraz będzie spokojniej"

- Duży niesmak pozostawia to, w jaki sposób zwalnia się trenerów. Myślę, że dla wizerunku polskiej piłki te sprawy powinny być załatwiane nieco inaczej - kontynuował trener Lechii, zwracając się do dziennikarzy: - Na ten wizerunek muszą jednak pracować wszyscy. Także dziennikarze, którzy nie powinni dopuszczać do głosu każdego głupka, który ma coś wulgarnego do powiedzenia i któremu się wydaje, że coś w piłce osiągnął. To są głosy infantylne, ale to się sprzedaje.

Zdaniem Stokowca potencjał Lotto Ekstraklasy jest niedoceniany. Choć w tym sezonie żadnej polskiej drużynie nie udało się awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów ani Ligi Europy, trener Lechii wierzy w to, że niedalekiej przyszłości polskie zespoły znów będą regularnie grały w tych rozgrywkach.

- Uważam, że jesteśmy w stanie stworzyć silną ekstraklasę. Nie jesteśmy aż tak daleko od grania w fazie grupowej Ligi Europy. Myślę, że w najbliższych sezonach polskie kluby będą tam grały. Dla tych, którzy narzekają: do Madrytu, do Rzymu, do Londynu są tanie loty i można lecieć obejrzeć Ligę Mistrzów. Nikt nikomu tego nie broni - ciągnął Stokowiec.

- Jeśli się chce zobaczyć dobry tenis, to się jedzie na Rolland Garros albo Australian Open. U nas chcielibyśmy kupić bilet za dziesięć złotych i zobaczyć Ligę Mistrzów. Myślę, że nie potrafimy ocenić potencjału i docenić tego, co mamy. Uważam, że mamy świetnie zorganizowaną ligę, a sąsiedzi zazdroszczą nam dotacji z praw telewizyjnych - przyznał szkoleniowiec Lechii.

Czytaj również -> Duży problem Jagiellonii Białystok

Sezon 2018/2019 to triumf polskich trenerów. Trzy z czterech najlepszych drużyn Lotto Ekstraklasy prowadzą Polacy: Lechię Stokowiec, trzeciego w tabeli Piasta Gliwice Waldemar Fornalik, a czwartą Cracovię - Michał Probierz. W czołówce jedynie Legia Warszawa ma trenera cudzoziemca: zaczynała sezon na ławce z Chorwatem Deanem Klafuriciem, potem prowadził ją Portugalczyk Ricardo Sa Pinto, a teraz tymczasowym trenerem mistrza Polski jest Serb Aleksandar Vuković.

Zdaniem Stokowca to nie przypadek, że najlepsze ekipy ekstraklasy prowadzą Polacy: - Znamy swoją wartość. Szkolenie trenerów jest u nas na coraz lepszym poziomie. Nie chcemy udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądami. Rozwijamy się i jesteśmy coraz lepsi. Nie boimy się Europy i od niej nie odstajemy.

Źródło artykułu: