W 87. minucie sobotniego meczu włoskiej Serie A Juventus Turyn - AC Milan (2:1) Mario Mandzukić celowo kopnął w polu karnym obrońcę Alessio Romagnoliego. Do incydentu doszło, kiedy obaj piłkarze podnosili się z murawy po rzucie rożnym dla Rossonerich. Z tego powodu doszło potem do konfrontacji Krzysztofa Piątka z Mandzukiciem - więcej TUTAJ.
Nicola Rizzoli, stojący na czele włoskiego stowarzyszenia sędziów, zdradził w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport", że sędzia sportowy w osobie Gerardo Mastrandrey rozważa użycie powtórek telewizyjnych w celu wyjaśnienia tej sytuacji.
Jak wyjaśnił Rizzoli, VAR nie miał zastosowania, ponieważ sędziowie nie zauważyli w zachowaniu Mandzukicia cech brutalnego czy też gwałtownego zagrania. - Sędzia sportowy będzie musiał ocenić gest Mandzukicia, zanim zdecyduje, czy ukarać zawodnika dyskwalifikacją - poinformował szef włoskich arbitrów.
ZOBACZ: Starcie Mandzukicia z Piątkiem! Musiał ich rozdzielać Szczęsny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS] >>
Decyzja o ewentualnej karze dla chorwackiego napastnika Juve ma zostać podjęta we wtorek (9 kwietnia). Rizzoli zapewnił też, że arbiter meczu na Allianz Stadium, Michael Fabbri, może spać spokojnie, jeśli chodzi o przyszłość w Serie A.
- Fabbri musi się rozwijać, ma wielki potencjał. Doświadczenie jest kluczowe i nabywa się go dzięki błędom. Ja stałem się pewniejszy dzięki temu, że robiłem błędy - podsumował Rizzoli.
ZOBACZ WIDEO Starcie Mandzukicia z Piątkiem! Musiał ich rozdzielać Szczęsny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]