1/8 finału Ligi Mistrzów przyniosła już kilka zaskakujących rozstrzygnięć. Z rozgrywkami pożegnały się stawiane w roli faworytów Real Madryt i Paris Saint-Germain. We wtorek do tego grona może dołączyć Juventus Turyn, który musi odrobić dwubramkową stratę z pierwszego spotkania z Atletico Madryt.
- Odkąd przybyłem do Juventusu Liga Mistrzów zawsze była celem, ale jeśli ludzie mówią, że porażką będzie odpadnięcie Juventusu, to nie jest w porządku - uważa Massimiliano Allegri.
Czytaj również: Gennaro Gattuso chwali Polaków w Serie A. "Niewiele mówią, dużo pracują"
Dwa lata temu Juventus przegrał finał Ligi Mistrzów, a w zeszłym sezonie odpadł w ćwierćfinale po niezwykle emocjonującym dwumeczu z Realem Madryt. W Turynie liczono, że po przyjściu Cristiano Ronaldo zespół odniesie sukces na arenie międzynarodowej.
Szanse na to w tym sezonie są jednak niewielkie. Pomimo atutu własnego boiska pokonanie Atletico Madryt trzema bramkami nie będzie łatwe. - Poziom Ligi Mistrzów wzrósł. We wtorek zrobimy co w naszej mocy. Jeśli przejdziemy, to świetnie. Jeśli nie, to spróbujemy ponownie w przyszłym roku - dodaje Allegri.
Czytaj również: Piątek pokazał biceps na filmiku Bakayoko. Świetna atmosfera w szatni AC Milan
Trener Juventusu zwraca również uwagę na to, jak zwiększyła się renoma jego zespołu na arenie międzynarodowej. - W każdym sezonie docieraliśmy do fazy pucharowej. Pamiętam, gdy w moim pierwszym sezonie graliśmy z Malmo. Zawodnicy ze strachu byli biali jak prześcieradło - zakończył Massimiliano Allegri.
Mecz Juventus - Atletico odbędzie się we wtorek o godzinie 21:00.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Real Madryt szuka nowego trenera. "Powinni skupić się na piłkarskich wzmocnieniach"