James Rodriguez został w 2017 roku wypożyczony na dwa lata z Realu Madryt do Bayernu Monachium. Mistrzowie Niemiec zagwarantowali sobie opcję pierwokupu pomocnika za 42 miliony euro. Z niemieckich i hiszpańskich mediów cały czas dochodzą sprzeczne informacje ws. przyszłości 26-latka.
Po ostatnim meczu z Liverpoolem (0:0) głos na gorący temat zabrał sam zainteresowany. Nie wykluczył powrotu do Realu.
- Tęsknie za Madrytem, taka jest prawda. Mam kontrakt z Bayernem Monachium i moja przyszłość rozwiąże się w czerwcu - mówi reprezentant Kolumbii. Dziennikarze z Hiszpanii cały czas dopytywali, czy Rodriguez chciałby wrócić do stolicy Hiszpanii. Piłkarz odpowiedział wymijająco.
Czytaj także: Bayern Monachium szuka wsparcia dla Roberta Lewandowskiego
- W Madrycie zostawiłem wiele dobrych rzeczy, dom, kochających mnie ludzi. Będę musiał wszystko dokładnie przemyśleć. Cały czas jestem w kontakcie z niektórymi piłkarzami Realu. Wysyłamy do siebie wiadomości - tłumaczy.
James odszedł z Realu Madryt z powodu konfliktu z Zinedine'm Zidane'm, który w najważniejszych meczach Królewskich stawiał na innych zawodników. Kolumbijczyk nie mógł pogodzić się z rolą rezerwowego. Tym bardziej, iż liczby pomocnika były bardzo przyzwoite. Jego dorobek w sezonie 2016/17 wynosił 11 bramek i 12 asyst.
Zobacz także: Krzysztof Piątek osiągnął kolejną granicę
W Los Blancos Rodriguez mógłby pełnić pierwszoplanowe role. W Bayernie Monachium natomiast nie ma pewnego miejsca w składzie. - Czasami o tym myślę, że w Realu byłoby łatwiej. Teraz jestem jednak zawodnikiem Bayernu - ucina temat pomocnik.
ZOBACZ WIDEO Selekcjoner Brzęczek o powołaniach. "Będą dwie nowe twarze!"