Liga Mistrzów 2019: Atletico Madryt. Problem tożsamości

Getty Images /  Denis Doyle / Na zdjęciu: piłkarze Atletico Madryt
Getty Images / Denis Doyle / Na zdjęciu: piłkarze Atletico Madryt

- W ich grze jest więcej włoskiej, niż hiszpańskiej filozofii - mówi o Atletico Madryt Giorgio Chiellini, piłkarz Juventusu. Atletico w środę podejmie Starą Damę w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

- W Atletico Madryt więcej widać włoskiej filozofii gry, niż hiszpańskiej. Grają bardzo kompaktowo i osiągają niezwykłe wyniki z graczami o wielkiej jakości. Antoine Griezmann jest niesamowitym piłkarzem, który może zrobić różnicę - analizuje najbliższych rywalach Giorgio Chiellini, kapitan Juventusu.

Podobieństwa dostrzega też Diego Forlan, były napastnik Atletico. - Drużyny Allegriego i Simeone grają w podobny sposób. Są bardzo silne. Ich atutami są organizacja gry i ogromna wola walki - mówi Urugwajczyk.

Prezent na Walentynki

Styl gry Rojiblancos od lat jest taki sam. Czyhanie na jedyny błąd rywala, żelazna defensywa i pragmatyzm do bólu - tak Diego Simeone zaskarbił sobie miłość madryckich kibiców. Atletico nie gra pięknych spotkań, daleko mu do hiszpańskiego, radosnego futbolu. Ale to się sprawdza. Rojiblancos niemal bez przerwy są w czołówce Primera Division, a w Lidze Mistrzów Argentyńczyk doprowadził ich do dwóch finałów, oba przegrali z Realem Madryt.

ZOBACZ WIDEO Brzęczek skomentował sytuację Wisły Kraków. "Miesiąc temu nikt nie wierzył, że przetrwają"

Władze klubu dalej niemal bezgranicznie ufają architektowi ostatnich sukcesów. Kiedy zespół trafiła pierwsza od grudnia 2016 roku seria dwóch porażek z rzędu, Diego Simeone dostał 14 lutego na stół nowy kontrakt do czerwca 2022 roku. Trudno było o lepszy dowód zaufania. - To najlepsza wiadomość, jaką mogliśmy dostać - cieszy się Gabi. Simeone nie zamierza rozstawać się z Madrytem mimo spekulacji o przejściu do Interu Mediolan. - Widzę tu młodość, widzę pasję, widzę zdecydowanie - przyznaje. Czyli dalej jest co robić.

- Gramy swoim stylem, jesteśmy Atletico - odpowiada włoskiemu obrońcy Koke. - Może Chiellini ma rację, ale mamy własną tożsamość i skupiamy się na codziennej pracy. Do każdego meczu podchodzimy jak do finału. I to bez znaczenia, z kim gramy - dodaje pomocnik Atletico.

Ten sezon wydaje się idealny do odkupienia win za zeszłoroczne rozgrywki. Wtedy madrytczycy odpadli już w fazie grupowej, gdzie lepsza była Chelsea i AS Roma. Teraz stawką jest finał na Wanda Metropolitano. - Chcemy tam zagrać pierwszego czerwca - zgodnie mówią wszyscy piłkarze.

Griezmann, Hiszpan

Presję z Atletico przed pierwszym meczem z Juventusem zdjął Griezmann. Francuz przesądził o skromnym zwycięstwie nad Rayo Vallecano w 74. minucie. Przełamanie passy nie było takie oczywiste. Udało się dzięki błyskowi jednego z liderów. On również ma złożoną tożsamość. Jest Francuzem, ale jako nastolatek wyjechał do Hiszpanii. Z kolei na mistrzostwach świata nawet niedzielni kibice dowiedzieli się również o jego bliskich związkach z Urugwajem.

- Urodziłem się we Francji, ale to Hiszpania mnie adoptowała - opowiada Griezmann. - Początki nie były łatwe, ale w końcu przyzwyczaił się do tego kraju. Dziś myśli i marzy po hiszpańsku. Tam jest jego życie - dodaje siostra Maud.

Niewyjaśnioną kwestią pozostaje, kto w środę zagra obok francuskiego napastnika. Na kluczową fazę sezonu do drużyny wraca Diego Costa. Zoperowana stopa to już przeszłość, Hiszpan rozegrał pierwsze minuty w ostatnim meczu La Liga. Kibice wzdychają z ulgą, bo Nikola Kalinić nie potrafił wypełnić luki. Z kolei Alvaro Morata dopiero wkupuje się do drużyny po zimowym transferze z Chelsea.

-> Sami Khedira został w Turynie. Niemiec ma problemy z sercem

Czas powrotów

"Morata, to twój czas" - pisze Javier Diaz z gazety "AS". 26-latek wrócił do Atletico, w którym się wychował, a teraz stanie naprzeciw dawnych kolegów z Turynu. Przez dwa lata (2014-2016) zebrał we Włoszech dużo dobrych wspomnień. Zagrał w finale Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie (1:3), w którym strzelił jedynego dla Włochów gola. Do tego dwa razy sięgnął po scudetto.

Jednak najbardziej elektryzujący będzie przyjazd Cristiano Ronaldo na Wanda Metropolitano. Nikt nie dał się tak w kość Rojiblancos jak Portugalczyk. Kiedy grał w Realu Madryt, został najlepszym strzelcem derbów stolicy Hiszpanii: zdobył 22 bramki. - Zawsze jest decydujący w tych rozgrywkach - straszy rywali Miralem Pjanić.

Diego Simeone nie zmierza specjalnie traktować Ronaldo. - Nie myślę o jego powrocie do Hiszpanii. Wolę skupić się na swoich piłkarzach. Są bardzo podekscytowani i chcą zagrać dobry mecz - mówi trener Atletico.

Czytaj również: Atletico - Juventus. Specjaliści od wygrywania dwumeczów

Komentarze (1)
avatar
Django
20.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niby defensywnie grające Atletico ma 4 napastników światowej klasy,M City-5,Juventus-4 a Bayern jednego...:-)Żart jakiś...I kierownictwo jest w pretensjach,że nie zdobywają hurtowo LM. :-)