W styczniowym okienku transferowym z Legią Warszawa pożegnali się Michał Pazdan, Krzysztof Mączyński, Eduardo da Silva i Jose Kante (na razie wypożyczenie). Dla trzech zawodników nie udało się jednak znaleźć nowych klubów, dlatego w rezerwach wylądowali Cristian Pasquato, Chris Philipps i Arkadiusz Malarz.
"Przegląd Sportowy" informuje, że pierwszy z nich zarabia w stolicy aż 30 tys. euro miesięcznie, czyli ma wyższy kontrakt niż część zawodników, grających regularnie u trenera Ricardo Sa Pinto. 29-letni pomocnik w styczniu miał wrócić do Włoch. Zainteresowanie jego osobą wyrażała II-ligowa Pescara, jednak jego finansowe żądania były zbyt wysokie.
Zarówno Pasquato, jak i Phillipps nie pojechali na zgrupowanie Legii do Portugalii. Obaj nie grają też w sparingach w Polsce. Jak informuje portal legia.net, trenują z rezerwami, a podczas towarzyskich meczów, jedynie ćwiczą na siłowni, by nie złapać jakiegoś urazu.
ZOBACZ WIDEO Michniewicz zadowolony z transferu Kownackiego. "W Sampdorii często był piątym wyborem"
Czytaj też: Jest oferta za Carlitosa. "Decyzja należy do niego"
Mistrzowie Polski wciąż liczą na to, że piłkarzy uda się wytransferować do ligi, w której nadal jest otwarte zimowe okienko (m.in. w Rosji, Słowenii, Czechach, Rumunii, Czarnogórze czy na Węgrzech). Nie będzie to jednak łatwe zadanie.
Inna sytuacja jest z Malarzem. Doświadczony golkiper również nie był na zgrupowaniu w Portugalii, a Sa Pinto nie ma go w swoich planach na drugą część sezonu. 39-latek miał kilka propozycji z innych klubów, ale postanowił pozostać w stolicy. W przeciwieństwie do Pasquato i Phillippsa, występuje w sparingach, choć też został odesłany do rezerw.
Pasquato trafił do Legii w lecie 2017 roku. Od tego czasu zagrał w 36. spotkaniach, ale w tym sezonie był na boisku jedynie przez 150 minut (w 8 meczach). Phillips jest w Warszawie od 12 miesięcy. W koszulce Legii wystąpił 24 razy, 9-krotnie w tym sezonie (592 minut).
Widzę, że to już się robi stała tendencja: bezczelne przepisanie, delikatne zmiany i podpisanie swoim nazwiskiem bez podania źródła...