Zrobił to. Cristiano Ronaldo poprowadził Juventus do pierwszego trofeum w tym sezonie, bo tylko on trafił do siatki w środowym meczu o superpuchar Włoch. W 61. minucie urwał się obrońcom Milanu i wyskoczył do dośrodkowania Miralema Pjanicia. Portugalczyk uderzył z kilku metrów i pokonał Gianluigiego Donnarummę.
Rossoneri nie potrafili odpowiedzieć na trafienie byłego piłkarza Realu Madryt. Lepsze okazje mieli przed stratą bramki. W pierwszej połowie nieudanie do dośrodkowania z rzutu rożnego wyskoczył Wojciech Szczęsny a na pustą bramkę mógł uderzyć Tiemoue Bakayoko. Sęk w tym, że pomocnik nie zdążył opanować piłki. Z kolei zaraz po przerwie wyborną szansę miał Patrick Cutrone. Po ewentualnym transferze Krzysztofa Piątka do Milanu to 21-latek będzie jednym z jego najpoważniejszych konkurentów w ataku. W tej sytuacji przechwycił nieudane wybicie Pjanicia i podjął dobrą decyzję o strzale. Nie miał jednak szczęścia, bo piłka trafiła w poprzeczkę a nie pod nią.
Na tym skończyły się okazje młodego Cutrone. A tymczasem na ławce do 70. minuty siedział Gonzalo Higuain. Jedna z największych gwiazd Serie A w najbliższych dniach ma przejść do Chelsea, a jego następcą zostanie najprawdopodobniej Piątek. Argentyńczyk nie zdążył odmienić wyniku spotkania.
Kilka minut po wprowadzeniu ofensywnych zmian w 70. minucie, Gennaro Gattuso musiał poradzić sobie ze stratą piłkarza. Franck Kessie zachował się bardzo nieodpowiedzialnie i na połowie boiska zaatakował piszczel Emre Cana. Sędzia obejrzał powtórkę wideo i zamienił karę z żółtej kartki na czerwoną.
ZOBACZ WIDEO Piękny gest Błaszczykowskiego. "W Wiśle dali mu szansę. Teraz się odwdzięcza"
Juventus mógł mieć nawet dwie bramki więcej, gdyby lepiej zachowywał się Blaise Matuidi. Francuz dwukrotnie był na spalonym. Najpierw w pierwszej połowie, kiedy trafił do siatki po zagraniu Costy, a potem po przerwie kiedy po koronkowej akcji dograł do strzelającego Dybali.
Druga połowa odmieniła jednak obraz meczu, bo ten przed przerwą przypominał bardziej sparing niż starcie o puchar. W saudyjskiej Dżudzie piłkarze nie zgotowali emocjonującego widowiska, które włoscy kibice będą wspominać w samolotach z zapartym tchem.
Juventus jednak zdołał przełamać passę. Stara Dama przegrała ostatnie dwa mecze o superpuchar i tym razem wygrała. Bianconeri jednocześnie zostali najbardziej utytułowaną drużyną w historii tych rozgrywek. To ich ósme trofeum, mają o jedno więcej od Milanu, który w środę musiał przełknąć gorycz porażki.
Superpuchar Włoch:
Juventus Turyn - AC Milan 1:0 (0:0)
1:0 - Cristiano Ronaldo 61'
Juventus:
Wojciech Szczęsny - Joao Cancelo, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Alex Sandro - Rodrigo Bentancur (86' Federico Bernardeschi), Miralem Pjanić (65' Emre Can), Blaise Matuidi - Douglas Costa (89' Sami Khedira), Paulo Dybala, Cristiano Ronaldo.
Milan: Gianluigi Donnarumma - Davide Calabria, Cristian Zapata, Alessio Romagnoli, Ricardo Rodriguez - Franck Kessie, Tiemoue Bakayoko, Lucas Paqueta (71' Fabio Borini) - Samuel Castillejo (71' Gonzalo Higuain), Patrick Cutrone (79' Andrea Conti), Hakan Calhanoglu.
Żółte kartki: Sandro, Pjanić i Dybala (Juventus) oraz Calhanoglu, Castillejo, Calabria i Rodriguez (Milan).
Czerwone kartki: Kessie (Milan) 74' /za faul/.
Sędziował: Luca Banti.
Moze z Piatkiem Milan zaczne wygrywac.
Coś tu jest nie tak.