Miasto chce pomóc Wiśle. Chodzi o najbliższa dwa mecze krakowian u siebie

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: kibice Wisły Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: kibice Wisły Kraków

Wisła Kraków jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Klub nie ma własnych środków, by zapłacić za wynajem stadionu na dwa mecze u siebie, które pozostały do końca roku. W tej sytuacji pomocną dłoń może wyciągnąć miasto.

W tym artykule dowiesz się o:

Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta Krakowa, poinformowała na łamach "Gazety Krakowskiej", że prezydent rozważa odroczenie terminu płatności za wynajem stadionu przy Reymonta za dwa najbliższe mecze. Chodzi o kwotę 240 tysięcy złotych.

Gdyby nie doszło do pomocy ze strony prezydenta, wówczas klub, żeby znaleźć pieniądze na wynajem, musiałby wziąć kolejną pożyczę. Jeszcze innym rozwiązaniem byłoby przeniesienie meczów z Jagiellonią Białystok (8 grudnia, godz. 20:30) i Lechem Poznań (21 grudnia, godz. 20:30) z Krakowa do Gliwic - czytamy w "Sport Dziennik".

Niemal od początku sezonu 2018/2019 w mediach regularnie pojawiają się informacje o kłopotach finansowych Wisły Kraków. Klub musiał już brać pożyczki. Obok trudnej sytuacji drużyny obojętnie nie przeszli jednak kibice. W akcji "Wisła tylko przy Reymonta" zebrano 361 tysięcy złotych. Taka kwota pozwoliła chociażby zapłacić miastu za wynajem stadionu na trzy spotkania.

Sami fani starają się cały czas wspierać piłkarzy, którym nie jest łatwo odnaleźć się w klubie targanym kłopotami finansowymi. Chociażby po ostatnim meczu ligowym w Gdyni kibice Wisły czekali w Krakowie na przyjazd drużyny. W ten sposób chcieli podziękować piłkarzom za zaangażowanie w grę dla ich zespołu. Ich zachowanie było tym bardziej niespodziewane, że Wisła przegrała na wyjeździe z Arką 1:4.

Po 16 kolejkach Lotto Ekstraklasy podopieczni Macieja Stolarczyka zajmują 6. miejsce w tabeli, tracąc 9 "oczek" do liderującej Lechii Gdańsk.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: