Dariusz Żuraw kończy misję ratunkową w Lechu Poznań. "Nie jestem rozczarowany"

Newspix / Kamil Świrydowicz  / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw
Newspix / Kamil Świrydowicz / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw

Dariusz Żuraw jeszcze tylko w meczu z Wisłą Płock poprowadzi Lecha Poznań, choć wydawało się, że pozostanie na stanowisku do końca roku. W poniedziałek zastąpić ma go Adam Nawałka.

Dariusz Żuraw objął pierwszy zespół Lecha Poznań po tym jak zwolniony został Ivan Djurdjević. Poprowadził on drużynę w spotkaniu z Jagiellonią Białystok i przepracował przerwę na mecze reprezentacji. W sobotnim starciu z Wisłą Płock pożegna się z pierwszą drużyną i od przyszłego tygodnia wróci do pracy w rezerwach.

Choć od początku Żuraw był zatrudniany w roli tymczasowego trenera, to jeszcze niedawno wydawało się, że poprowadzi drużynę do końca roku. Ostatecznie w poniedziałek jako nowy trener Lecha powinien zostać zaprezentowany Adam Nawałka. - Nie jestem rozczarowany, bo od początku wiedziałem jak wygląda sytuacja i na bieżąco byłem informowany o tym jak się rozwija. Mam tylko nadzieję, że informacja, która się pojawiła nie wpłynie źle na zespół, a wręcz przeciwnie - mówi Żuraw.

- Popracować z tymi zawodnikami to była dla mnie super sprawa i duże doświadczenie. Mam nadzieję, że zwycięstwem zamkniemy wspólnie przepracowany okres, a zebrane doświadczenie pomoże mi kiedyś w pracy na najwyższym poziomie - dodaje Żuraw.

W meczu z Jagiellonią poznaniacy zaprezentowali się lepiej niż we wcześniejszych spotkaniach. 46-letni szkoleniowiec liczy, że efekty jego pracy będą widoczne również z Wisłą Płock. - Nie było czasu, żeby porozmawiać z Ivanem o tym, jak jego sztab prowadził treningi, więc nie wiem co zmieniliśmy. Każdy ma swój warsztat i my prowadziliśmy zajęcia po swojemu, Widzieliśmy, że zespół jest w lekkim dołku psychicznym, dlatego skupiliśmy się na aspekcie mentalnym. Uważam, że powoli przynosi to efekty. Zespół w ostatnich dwóch tygodniach pracował bardzo dobrze i mam nadzieję, że to zaowocuje zwycięstwem z Wisłą Płock - opowiada trener Lecha.

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Mourinho nie jest już "special one". "Przestał się rozwijać"

W sobotę Kolejorza czeka jednak ciężkie zadanie. Płocczanie w ostatnich meczach prezentowali się bardzo dobrze. Duża w tym zasługa Kibu Vicuni, który odmienił oblicze zespołu. - Pod jego wodzą prezentują się inaczej. Grają fajną piłkę od tyłu, szukają prostopadłych podań. Zespół wygląda ciekawie. Mają kilku fajnych piłkarzy jak Ricardinho, Varela, Merebaszwili, Furman czy Szymański. Oni decydują o sile drużyny. Mają też słabsze momenty, które przeanalizowaliśmy i będziemy chcieli wykorzystać - kończy Żuraw.

Mecz Lech - Wisła odbędzie się w sobotę o godzinie 18:00. Poznaniacy zajmują obecnie ósme miejsce w tabeli i mają 21 punktów. Płocczanie są dwie pozycje niżej i mają trzy oczka mniej.

Źródło artykułu: