Rok temu Czerwone Diabły stoczyły o Alexisa Sancheza długą batalię z Manchesterem City. Ostatecznie klub z Old Trafford zapłacił za skrzydłowego 30 mln funtów, a do tego w ramach rozliczenia do Arsenalu odesłał Henricha Mchitarjana.
Wiosną Sanchez był podstawowym zawodnikiem Man Utd, a nowy sezon też zaczął w wyjściowej "11", ale rozczarowuje. Jego dotychczasowy dorobek w zespole Jose Mourinho to 4 gole i 7 asyst w 28 występach. Natomiast w październiku, po meczu Ligi Mistrzów z Valencią (0:0), po którym Mourinho ostentacyjnie nie podał mu ręki, stracił status gracza pierwszego składu.
Do "11" Chilijczyk wrócił na początku listopada i zagrał od początku w dwóch ostatnich spotkaniach z Bournemouth (2:1) i Juventusem Turyn (2:1), ale w obu został zmieniony przed końcowym gwizdkiem i dopiero po jego zejściu Czerwone Diabły zdobyły zwycięskie bramki.
Jak informuje "The Times", Sanchez jest już zmęczony swoim pobytem na Old Trafford. Chilijczyk ma czuć się "samotny, znudzony i ignorowany". Na jego złe samopoczucie ma wpływać nie tylko sytuacja w klubie, ale też fakt, że nie zadomowił się w Manchesterze. Według "The Times" 29-latek ma tęsknić za mieszkaniem w tętniącym życiem mieście, jakimi były Barcelona i Londyn, w których spędził poprzednie lata.
Właśnie z tego powodu Sanchezowi najbliżej do przeprowadzki do Paryża. Paris Saint-Germain starało się o jego pozyskanie już rok temu, ale wtedy Chilijczyk wybrał ofertę Manchesteru United.
ZOBACZ WIDEO Mecz na Old Trafford od kuchni. Nasz reporter był na hicie Ligi Mistrzów Manchester United - Juventus Turyn