W zeszłym sezonie Atletico Madryt skończyło zmagania w Pucharze Króla na ćwierćfinale, w którym poległo w dwumeczu z Sevillą 2:5. W tym roku drużyna Diego Simeone liczy na więcej. Ale żeby plan się udał, Rojiblancos muszą najpierw sprostać w 1/16 finału UE Sant Andreu. Pierwsze starcie odbyło się na stadionie IV-ligowca, co dla jego kibiców było ogromnym świętem.
Szkoleniowiec Atletico oszczędził najcięższe działa, ale i tak udało mu się wywalczyć na wyjeździe skromną zaliczkę. O zwycięstwie Atletico przesądziło trafienie z 33. minuty. Vitolo dograł do wbiegającego w pole karne Gelsona Martinsa, a ten przechytrzył bramkarza strzałem w kierunku dalszego słupka i trafił do siatki. Piłkarze Sant Andreu robili, co mogli i zagrozili rywalom dopiero w końcówce. Czujność Adana sprawdził Elhadji Bandeh, który obrócił się z piłką i oddał mocny strzał. Potem gospodarze próbowali zagrozić z rzutu rożnego, ale bezskutecznie.
Jednobramkową przewagę do końca utrzymała również Valencia. Nietoperze pokonały 2:1 III-ligowe Ebro. Bohaterem spotkania został Santi Mina, który ustrzelił dublet. Remisem za to zakończyły się starcia Levante z II-ligowym Lugo (1:1) i Leganes z Rayo Vallecano (2:2).
Puchar Króla, 1/16 finału pierwsze mecze:
UE Sant Andreu - Atletico Madryt 0:1 (0:1)
0:1 - Gelson Martins 33'
Składy:
Sant Andreu: Segovia - Villar, Miranda, Noguera, Lopez - Guerrero (84' Carroza), Alcover, Sa (58' Josue), Danjo, Gallego - Munoz (66' Bandeh).
Atletico: Adan - Juanfran, Savić, Montero Rubio, Arias - Vitolo, Rodrigo, Thomas, Lemar (60' Correa) - Martins, Kalinić.
Żółte kartki:
Sa i Munoz (Sant Andreu).
Sędziował:
Jesus Gil Manzano.
***
Ebro - Valencia CF 1:2 (0:0)
1:0 - Jonan Amelibia 61'
1:1 - Santi Mina 71'
1:2 - Santi Mina 80'
W 29. minucie drugą żółtą kartką został ukarany obrońca Ebro, Tiago Alves Pires.
CD Lugo - Levante UD 1:1 (1:0)
1:0 - Cristian Herrera 11'
1:1 - Borja Mayoral 53'
CD Leganes - Rayo Vallecano 2:2 (1:2)
0:1 - Alvaro Garcia 15'
0:2 - Alex Alegria 21'
1:2 - Youssef En Nesyri 31'
2:2 - Youssef En Nesyri 72'
ZOBACZ WIDEO Lazio zdemolowane na własnym boisku. Fantastyczny Icardi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]