Ekipa Rubiego nie odpuszcza i liczyła w piątek na kolejne zwycięstwo. Na otwarcie dziesiątej kolejki La Liga Espanyol zagrał na wyjeździe z Realem Valladolid. Papużki nie wygrały w lidze na stadionie Realu Valladolid od 2001 roku. Na kolejne zwycięstwo Espanyol będzie musiał poczekać.
Latem w Barcelonie była smuta, bo z klubem pożegnał się najlepszy strzelec, Gerard Moreno. Papużki nie rozbijały banku, by ściągnąć jego następcę. Do Espanyolu przyszedł 25-letni Hiszpan, który rozegrał raptem kilka spotkań w rodzimej ekstraklasie. Poprzedni sezon spędził w grającym w drugiej lidze Realu Saragossa. Borja Iglesias powoli wspinał się po kolejnych szczeblach. Teraz przyszedł czas na Primera Division.
W 20. minucie Iglesias strzelił swojego piątego gola w tym sezonie. Piłkarz dostał podanie od Oscara Melendo i zachował się niczym rasowy snajper. Nie szukał podania, tylko jeszcze przed polem karnym pokusił się o strzał, który ściągnął pajęczynę z rogu bramki. Jordi Masip był bez szans, mimo, że to był dopiero pierwszy celny strzał w tym starciu.
Real Valladolid do przerwy nie miał zbyt wielu argumentów. Uderzeniem z dystansu próbował odpowiedzieć Michel Herrero, ale nie udało mu się nawet zmusić Diego Lopeza do interwencji. Dwoił się i troił z kolei Toni Vila, ale w decydujących momentach brakowało mu szczęścia i wyrachowania.
Ale to nic przy tym, co w 62. minucie zrobił Ruben Alcaraz. Pomocnik Realu Valladolid przejął w polu karnym podanie i miał niemal stuprocentową szansę, by wyrównać wynik spotkania. Stając oko w oko z bramkarzem 27-latek spanikował i przestrzelił. Oglądający to z boku trener Sergio Gonzalez przyklęknął z niemocy.
Ale Alcaraz będzie mógł zasnąć po meczu spokojnie. Zawdzięcza to Daniele'owi Verde, który rzutem na taśmę przesądził o remisie. Napastnik wszedł na boisko w 74. minucie i potwierdził, że Gonzalez ma zmysł. W doliczonym czasie gry Włoch huknął z rzutu wolnego. Takiego strzału nie powstydziłby się pewnie nawet Brazylijczyk Ronaldo oglądający mecz z trybuny honorowej.
Remis nie urządza Espanyolu, który liczył na zostanie liderem mistrzostw Hiszpanii. Tak byłoby w przypadku zwycięstwa. Ekipa Rubiego zajmuje drugie miejsce i ma punkt straty do pierwszej FC Barcelona. Real Valladolid jest szósty.
Primera Division, 10. kolejka
Real Valladolid - Espanyol Barcelona 1:1 (0:1)
0:1 - Borja Iglesias 20'
1:1 - Daniele Verde 90+1'
Składy:
Real Valladolid: Masip - Moyano (74' Verde), Olivas, Calero, Nacho Martinez - Antonito, Alcaraz, Michel, Vila (87' Ivi Lopez) - Leo Suarez (55' Plano), Unal.
Espanyol: Lopez - Javi Lopez, David Lopez, Hermoso, Villa - Perez (46' Piatti), Darder, Roca, Melendo (66' Sanchez) - Iglesias, Sergio García (77' Duarte).
Żółte kartki: Olivas, Alcaraz, Herrero i Plano (Valladolid) oraz Javi Lopez i Villa (Espanyol).
Sędziował: Adrian Cordero Vega.
[multitable table=995 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Samobój, brutalny faul i czerwona kartka. Getafe wygrywa z Rayo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]