Mecz z Wolfsburgiem to przełom dla Bayernu Monachium. Niko Kovac udowodnił, że potrafi reagować na kryzys i po trzech fatalnych meczach, wrócił ze swoimi piłkarzami na ścieżkę zwycięstw.
"Bild" pisze o tajnej taktyce o nazwie "bicz", trenowanej przed spotkaniem z Wolfsburgiem. Kovac często krzyczał "bicz" podczas zajęć, a wtedy zawodnik, który był przy piłce, natychmiast zagrywał ją na skrzydło, albo bezpośrednio na szpicę. Tak właśnie padła pierwsza bramka w sobotę dla Bayernu.
W 30. minucie Mats Hummels najpierw zamiast umówionego zagrania, podał w poprzek. Kovac szalał przy linii bocznej. Obrońca wreszcie posłał prostopadłe podanie do Roberta Lewandowskiego, a Polak dał prowadzenie Bayernowi. - Robert był niesamowity. Grał bardzo zespołowo i sprytnie, do tego strzelał bramki - chwalił "Lewego" Hummels.
Komplementów pod adresem napastnika nie szczędził również Hasan Salihamidzić, dyrektor sportowy bawarskiego klubu. - Roberta zagrał rewelacyjnie, znakomicie się poruszał po boisku, tworzył okazję i zdobywał gole - mówił były piłkarz Bayernu.
Po meczu Kovac podkreślał, że drużyna zrobiła dopiero pierwszy krok. - Zobaczyliście, że Bayern potrafi nie tylko grać w piłkę, ale też walczyć. Mam nadzieję, że będziemy się wzorować na tej wygranej w kolejnych meczach - powiedział Kovac.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga: Borussia Dortmund rozgromiła rywala, Piszczek z asystą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czytaj całość