Ważą się losy trenera Realu. Kibice domagają się zwolnienia Lopeteguiego

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Julen Lopetegui
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Julen Lopetegui

Hiszpańskie media nie wykluczają, że Julen Lopetegui poprowadzi Real Madryt w klasyku z Barceloną. Jeżeli jednak tak się stanie, to będzie to dla trenera mecz ostatniej szansy.

W tym artykule dowiesz się o:

19 września Real Madryt ostatni raz wygrał mecz, a było to w Lidze Mistrzów (3:0 z Romą). W LaLiga ostatnie trzy punkty udało się zdobyć 1 września. "Królewscy" są w bardzo poważnym kryzysie, czego potwierdzeniem była sobotnia porażka z Levante UD (1:2). Hiszpański gigant w tym sezonie głównie rozczarowuje.

Kibice już znaleźli winnego i jest nim Julen Lopetegui, który przed sezonem przejął Real po Zinedinie Zidanie. Były selekcjoner Hiszpanii lada moment może stracić pracę. W ankiecie, którą przeprowadza dziennik "Marca" 57 proc. fanów domaga się natychmiastowego zwolnienia 52-latka.

Hiszpańskie media zastanawiają się, co w tej sytuacji zrobią władze klubu. Florentino Perez znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, bo "Królewscy" za tydzień grają klasyk z Barceloną. "El Mundo" pisze, że wszystko wyjaśni się w ciągu najbliższych godzin, ale na razie rewolucji nie będzie.

"Napięty terminarz ratuje trenera, bo nie ma czasu na jego zwolnienie. We wtorek Real gra w Lidze Mistrzów, a potem z Barceloną. Zatrudnienie nowego trenera jest zbyt ryzykowne, co może dać Lopeteguiemu jeszcze jeden tydzień pracy" - pisze "El Mundo".

ZOBACZ WIDEO: Przyśpiewki, pamiątki, autografy i pistolety. Genua oszalała na punkcie Krzysztofa Piątka

"Marca" także w podobnym tonie analizuje nadchodzące wydarzenia. Dziennik przyznaje, że szefowie Realu będą analizować ostatnie wydarzenia, ale nie będą podejmować pochopnych decyzji. Na razie jest za wcześnie, by mówić o zmianie szkoleniowca. Potwierdzają to słowa dyrektora Emilio Butrageno. - Mamy świetny sztab szkoleniowy, ufamy mu i jesteśmy pewni, że to będzie dobry sezon - mówił jeszcze przed meczem z Levante.

Na pomeczowej konferencji prasowej dziennikarze pytali Lopeteguiego, czy nie obawia się, że to był jego ostatni mecz na ławce trenerskiej. - To jest ostatnia rzecz, o której w tej chwili myślę - odparł opiekun Realu.

Dziennikarze jednak zastanawiają się, kto mógłby go zastąpić. Na razie pojawiają się tylko dwa nazwiska. "La Sexta" twierdzi, że może to być Antonio Conte, który po odejściu z Chelsea FC jest wolnym trenerem. Bardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest powierzenie drużyny Santiago Solariemu, który prowadzi drugi zespół "Królewskich". Były piłkarz podążyłby podobną drogą jak Zidane.

Komentarze (0)