Brudne uliczki, zniszczone domy, rozpadające się baraki. Pośród tej okolicy rodziny żyjące w ubóstwie. Fuerte Apache (dzielnica w Ciudadeli nieopodal Buenos Aires - przyp. red.) może odstraszać, a nawet przerażać. - A ja tutaj czuję się szczęśliwy. To moje miejsce na ziemi - mówi Carlos Tevez w wywiadzie dla "Clarin". Argentyńczyk spędził tu swoje dzieciństwo, o którym niebawem powstanie serial "Apacz". 8-odcinkowa produkcja ma być gotowa w lipcu 2019 roku.
Film opowiadać będzie o wszystkich przeżyciach napastnika Boca Juniors. Od walki o życie, kiedy mając niespełna rok wylądował na oddziale intensywnej terapii z poparzeniami trzeciego stopnia, aż do momentu debiutu w najsłynniejszym argentyńskim zespole.
Carlos Tevez, íntimo: "Acá soy feliz, vengo a Fuerte Apaqche porque éste es mi lugar en el mundo" https://t.co/avAb8Zdl23 pic.twitter.com/mDlU656pAV
— Clarín (@clarincom) October 10, 2018
A Tevez doświadczył naprawdę sporo. - Były narkotyki, broń, rozboje - wspomina mieszkanie we Fuerta Apache. Chociaż okolica to jedno, drugie to osobiste przeżycia. Kiedy miał sześć miesięcy, zostawiła go matka, która była uzależniona od kokainy. Kilkanaście tygodni później miał wspomniany wyżej wypadek z wrzątkiem. Wreszcie w wieku 5 lat stracił ojca podczas strzelaniny.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski o Lidze Narodów: Nie wiem o co chodzi. Dla mnie to nie są mecze o coś
Na szczęście adoptowała go ciotka Adriana Martinez. Zaś jej mąż, Segundo Tevez, stał się wzorem dla przyszłego reprezentanta Argentyny. - Ciężko pracował, aby można było położyć jedzenie na stole. Szedł do roboty o 6 rano i wracał o 7 po południu - podkreśla Carlos.
Mimo to, pieniędzy często brakowało. By nie chodzić głodnym, Tevez grał o jedzenie w meczach podwórkowych. - Rywalizowaliśmy w nich o sery i salami. Nie mogliśmy przegrywać, bo nie mielibyśmy za co spłacić długu rywalom - wspomina piłkarz, który marzył o zostaniu jedną z gwiazd futbolu, chociaż nigdy nie lubił ich oglądać w telewizji. I nie robi tego do dzisiaj. - Jeśli gdzieś jest mecz FC Barcelona - Real Madryt, a na innym kanale transmitują turniej golfowy, to wybieram to drugie. Futbol mnie nigdy nie fascynował. Lubię mieć piłkę przy nodze, grać. Tylko - tłumaczy.
W wieku 8 lat Teveza wypatrzyli trenerzy lokalnego Santa Clara. Odwiedzili jego dom, jeden z nich pożyczył mu buty do gry. I tak zaczęła się jego piłkarska przygoda. Później trafił do All Boys. Stamtąd wyciągnęła go ukochana Boca Juniors, kusząc rodzinę nowym domem. W 2001 roku zadebiutował w jej pierwszej drużynie. I na tym skończy się serial.
Dalsze losy 34-letniego dziś Teveza są dobrze znane. Przez 17 sezonów występował m. in. w Corinthians, Manchesterze United, City czy Juventusie. A dziś znowu cieszy kibiców grą na "La Bomberze". I pomaga ludziom we Fuerte Apache.