Derby z klasą. Dzieci opanują stadion Cracovii

WP SportoweFakty / Łukasz Krajewski/fokumedia.com.pl / Na zdjęciu: młodzi kibice Cracovii
WP SportoweFakty / Łukasz Krajewski/fokumedia.com.pl / Na zdjęciu: młodzi kibice Cracovii

196. derby Krakowa przejdą do historii ponad stuletniej rywalizacji Cracovii i Wisły jako te, które na żywo z trybun stadionu przy Kałuży 1 obejrzą tylko dzieci i młodzież szkolna. Klub szykuje się na przyjęcie pięciu tysięcy najmłodszych kibiców.

Cracovia promuje mecz z Wisłą jako "Derby z Klasą". To hasło idealne nie tylko z uwagi na to, że spotkanie obejrzą jedynie dzieci i uczniowie - pierwszy raz od dawna derby Krakowa nie będą seansem nienawiści, podczas którego "kibice" obu klubów obrzucają się rynsztokowymi bluzgami, a na oprawach chełpią się chuligańskimi wybrykami (w ostatnich latach nawet zabójstwami!). Można być też pewnym, że płonące race nie polecą ani na murawę, ani na sektor kibiców gości, a Janusz Filipiak nie usłyszy od garstki wyrostków, że "niszczy Cracovię". Przykry fakt jest taki, że derby Krakowa, jeden z najważniejszych meczów w Polsce, dawno temu przestał być świętem futbolu - wydarzenie zostało zawłaszczone przez stadionowych bandytów.

UEFA się nie zgodziła

Tym razem jednak troglodyci zostaną w domach, a przywilej obejrzenia na żywo 196. derbów Krakowa otrzymają tylko dzieci i młodzież szkolna. I to za darmo. Pierwotnie mecz miał być rozegrany bez udziału publiczności. To część kary, jaką Komisja Ligi Ekstraklasy SA nałożyła na Cracovię za zachowanie jej kibiców podczas ostatniego spotkania z Białą Gwiazdą. Podczas rozegranego 13 grudnia ubiegłego roku fani Pasów przekroczyli wszelkie granice, ostrzeliwując znajdującą się obok tzw. sektora rodzinnego trybunę kibiców Białej Gwiazdy z rakietnic i doprowadzając do przerwania spotkania na aż 21 minut.

Komisja Ligi umożliwiła jednak Cracovii wpuszczenie na stadion osób do 16. roku życia wraz z opiekunami. Z pola bitwy, które zwykle przypomina stadion Cracovii albo Wisły w czasie "Świętej Wojny", obiekt przy Kałuży 1 zamieni się w swoisty park rozrywki. To efekt zabiegów Fundacji Sportowcy Dzieciom, która przekonała Komisję Ligi do wpuszczania młodzieży szkolnej za zamknięte dla publiczności mecze.

Co ciekawe, fundacja po raz pierwszy zaapelowała o otwarcie trybun dla najmłodszych kibiców do UEFA. Jesienią 2016 roku bezskutecznie zaapelowała do europejskiej federacji, by wpuściła dzieci na mecz Ligi Mistrzów Legia Warszawa - Real Madryt (3:3). Fundacja odbiła się od ściany, a pasjonującego spotkania na żywo nie zobaczył żaden kibic.

ZOBACZ WIDEO Pechowy mecz dla Mateusza Klicha. Leeds zremisowało z Brentford [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Wnioskowaliśmy wtedy o wpuszczenie na trybuny wyłącznie zorganizowanych grup dzieci z domów dziecka, najróżniejszego typu ośrodków opiekuńczo-wychowawczych, szkół oraz przede wszystkim dziewcząt i chłopców z wszelkich klubów, szkółek i akademii piłkarskich. To mógł być piękny i wyjątkowy widok. Cóż, widocznie mamy za dużą wyobraźnię. Niestety nawet nie doczekaliśmy się od UEFA odpowiedzi. Gdybyśmy byli zainteresowani reklamą niezdrowych chipsów, słodkich napojów albo gier komputerowych to pewnie przysłano by do nas kierowcę z limuzyną - mówi Dariusz Mróz z fundacji.

Szok prezesów

Władze Ekstraklasy SA natomiast pozytywnie zareagowały na pomysł fundacji, kiedy ta zwróciła się do niej z prośbą o wpuszczenie dzieci na mecz Arka Gdynia - Lechia Gdańsk (20.11.2016). Od tego czasu do orzeczeń o zamknięciu stadionu przez wybryki chuliganów Komisja zaznacza, że kara "nie dotyczy zorganizowanych grup dzieci i młodzieży z opiekunami".

196. derby Krakowa nie będą pierwszym meczem Lotto Ekstraklasy, który obejrzą tylko dzieci, ale to Cracovia postanowiła przekuć karę w pozytywną kampanię społeczną.

- Sam pomysł, by wydarzeniu nadać większy charakter narodził się kilka miesięcy temu w dziale marketingu klubu. Współpraca z Fundacją Sportowcy Dzieciom jest ważna przy organizacji Derbów z Klasą i cieszymy się, że jest tak owocna. Mając świadomość ich doświadczenia przy organizacji podobnych przedsięwzięć, zwróciliśmy się do pana Dariusza Mroza o pomoc w dotarciu do jeszcze większej grupy dzieciaków - mówi Przemysław Staniek, rzecznik prasowy klubu z Kałuży 1.

- Życzymy sobie żeby do takich meczów dochodziło oczywiście jak najrzadziej. Dotychczas wyglądało to "średnio". Kluby nie potrafiły wykorzystać wizerunkowo takiej możliwości. Niektórzy prezesi byli nawet mocno zaskoczeni orzeczeniami Komisji Ligi zezwalającymi na wpuszczanie wyłącznie dzieci i rozważali odwołanie. Pan Janusz Filipiak, prezes Cracovii, jest pierwszym, który podchwycił nasz apel i chce z meczu zamkniętego za karę dla zwykłej publiczności zrobić wydarzenie - mówi Mróz, który na początku XXI wieku był współzałożycielem legendarnej "Grupy 100", która uchroniła Cracovię przed upadkiem i położyła fundamenty pod odbudowę klubu.

Niefortunny termin

Nietypowe derby Krakowa cieszą się dużym zainteresowaniem. Cracovia spodziewa się, że spotkanie obejrzy ponad cztery tysiące najmłodszych dzieci i uczniów. Klub zamierza otworzyć dla małych kibiców więcej sektorów, niż pierwotnie planował.

- Zainteresowanie jest naprawdę spore. Nie przerosło naszych oczekiwań, ale jesteśmy zbudowani liczbą zgłoszeń. Spodziewamy się ponad czterech tysięcy dzieciaków. Co do sektorów, pierwotnie miały być otwarte tylko A i B. Już w piątek wiedzieliśmy jednak, że konieczne będzie otwarcie kolejnych - tłumaczy Staniek.

Frekwencja byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie termin rozegrania meczu. Zdaniem Mroza takie spotkanie cieszyłoby się jeszcze większym zainteresowaniem, gdyby zostało zaplanowane na dzień powszedni, a nie na weekend. Nauczyciele szkolni niechętnie biorą na siebie obowiązki wychowawcze w dni wolne od pracy. Każde wyjście wymaga ponadto zgód dyrekcji szkoły i rodziców, ubezpieczenia, wynajmu autokaru.

- Trudno będzie zebrać komplet tak niespotykanej publiczności w niedzielę. Przegraliśmy z terminarzem. Poza weekendem komplet byłby bez problemu. To nie jest operacja prosta do przeprowadzenia tylko dlatego, że ktoś zaprasza grupę dzieci na jakieś fajne wydarzenie. Jako fundacja robimy dużo podobnych akcji. Z doświadczenia wiemy już, że na liczne grupy szkolne w przypadku niedzielnych derbów Krakowa nie będziemy mogli liczyć. Szkoda, bo taka wyjątkowa publiczność liczbie piętnastu tysięcy osób to byłaby duża rzecz i dla ekstraklasy i dla polskiej piłki. W działaniach skupiliśmy się więc głównie na klubach i młodzieżowych szkółkach piłkarskich z całej małopolski i okolic. Dzieci przyjadą nawet z Jasła, Tychów, Zakopanego, Starego Sącza, Rabki - wylicza Mróz.

Dzień Dziecka w październiku

Dla większości dzieci, które zjawią się w niedzielę przy Kałuży 1, będzie to debiut na meczu Cracovii. Klub zamierza wykorzystać derby do zyskania nowych kibiców. Chce przyjąć najmłodszych widzów tak, by ci wrócili na stadion z rodzicami.

Planujemy kilka ciekawych konkursów dla dzieciaków. Na przykład grupa, która będzie najgłośniej dopingować Cracovię, wygra udział w lekcji wf-u z Cracovią, którą przeprowadzą nasi piłkarze. Do tego by doping był urozmaicony i ładny, przyczynią się specjalne śpiewniki, które otrzymają wszyscy obecni na niedzielnym spotkaniu. Planujemy również konkursy w przerwie spotkania. Ważnym elementem "Derbów z Klasą" będzie również ich misja, którą będzie podkreślana w niedzielę. Mianowicie chodzi nam o fair play oraz o wzajemny szacunek. Będziemy również przybliżać historię Cracovii i mówić o jej najsłynniejszych kibicach - tłumaczy Staniek.

A jak nietypowe okoliczności rozegrania derbów zapatrują się trenerzy Cracovii i Wisły? - To będzie inna atmosfera, bo doping zwykle niesie zespół. Chciałbym jednak zauważyć, że ostatnio na mecze chodzi bardzo mało ludzi. Coraz gorzej to wygląda - mówi Michał Probierz. - Gra się dla kibiców, to dla nich wychodzi się na mecze, oni są częścią tego spektaklu. Jeśli nie mogą uczestniczyć w takim spotkaniu, to nie jest to naturalne. Na to nie mamy wpływu i skupiamy się na tym co na boisku. Żałuję, że nie będzie kibiców, bo jest to duża część tego derbowego spektaklu - przyznaje Maciej Stolarczyk, który sam brał udział w czterech derbach Krakowa jako zawodnik Wisły.

Trener Cracovii twierdzi, że doping niesie jego zespół, tymczasem Pasom ostatnio gra się lepiej, gdy fani nie wspierają ich z trybun. Wiosną, gdy kibice bojkotowali mecze Cracovii, drużyna Probierza zdobyła u siebie 18 z 27 możliwych do zdobycia punktów (bilans: 5-3-1). Gdy na początku bieżącego sezonu kibice przerwali protest i wznowili doping, pięciokrotni mistrzowie Polski nie potrafili wygrać na swoim stadionie (0-2-1), ale gdy na ostatnim domowym meczu z Wisłą Płock (3:1) fani Pasów rozpoczęli kolejny protest, podopieczni Probierza sięgnęli po pierwsze zwycięstwo w sezonie.

196. derby Krakowa zostaną rozegrane w niedzielę. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godz. 18:00. Ostatnio górą była Wisła, która pokonały Pasy na ich terenie aż 4:1 - było to najwyższe wyjazdowe zwycięstwo Białej Gwiazdy w historii derbowej rywalizacji.

Komentarze (1)
avatar
Ruch LGBT
7.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma takiego klubu jak Wisła Kraków. Są Czerwoni Kraków. Wisła to był klubik z Krakowa, który miał różowe barwy, ale wstyd było w tym chodzić na mieście, dlatego zrobili fuzję z Czerwonymi.