23-letni napastnik błyszczy na włoskich boiskach. Jest pierwszym piłkarzem w pięciu najsilniejszych ligach w Europie, który na swoim koncie ma już dziesięć bramek. Sześć strzelił w pięciu pierwszych meczach Genoi w tym sezonie, a cztery gole dołożył w Pucharze Włoch.
Nic dziwnego, że Krzysztof Piątek znalazł się na radarze wielu europejskich gigantów. Reprezentantem Polski interesują się m.in. Bayern Monachium, Borussia Dortmund, Inter Mediolan czy Juventus Turyn.
Póki co nie zanosi się jednak na transfer. Klub z Genoi, a zatem obecny pracodawca Piątka, jest z pewnością dumny z ogromnego zainteresowania jego piłkarzem, ale na razie nie planuje transakcji z jego udziałem.
- Chcemy zachować Krzysztofa co najmniej do końca tego sezonu. Bo właśnie ten sezon jest dla nas bardzo ważny, jubileuszowy - świętujemy 125-lecie powstania, jesteśmy najstarszym klubem we Włoszech! W związku z tym nasze telefony dla potencjalnych kupców Piątka są wyłączone! - mówi Giorgio Perinetti, dyrektor generalny Genoi, w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO Serie A: Bramkarz beniaminka zatrzymał Milan! Faworyt traci punkty po fatalnym błędzie [ELEVEN SPORTS]
Plany to jedno, a rzeczywistość to drugie. W gradzie ofert może znaleźć się bowiem propozycja nie do odrzucenia. A ta, biorąc pod uwagę pewien bardzo istotny fakt, może skusić Genoę do sprzedaży wyróżniającego się napastnika.
- Mogę zdradzić, że Krzysztof Piątek nie ma w kontrakcie klauzuli odejścia. Wszystko jest więc w naszych rękach. Tylko kwota, która nas zadowoli, może w przyszłości sprawić, że opuści Genoę - komentuje Perinetti.
Co ciekawe, na ewentualnym transferze zyska też Cracovia, a więc klub, z którego tego lata Piątek przeniósł się do Genoi za 4,5 mln euro. - Jeśli dojdzie do transferu, to Cracovia też zarobi. Zagwarantowała sobie pewien niewielki procent od kolejnej transakcji - zdradza dyrektor włoskiego klubu.
Zdaniem "La Gazzetta dello Sport", Juventus Turyn już teraz jest gotowy zapłacić za Piątka 20 mln euro. Inwestycja w polskiego napastnika na pewno zwróci się zatem Genoi i to ze sporą nadwyżką.